środa, 17 kwietnia 2013

19. Jak mam to naprawić?



Siedziałem na pustym korytarzu wpatrując się w zamknięte drzwi. Mijały godziny. Czasami miałem wrażenie, że mijają miesiące a może nawet lata. Czas prawie się zatrzymał.
Zeszłej nocy obudził mnie Phil. Zawiózł do domu. Kazał się najeść, wyspać i wykapać. Byłem mu z jednej strony wdzięczny. Jego spokój i opanowanie. Chciałem być tak silny jak on. Miałem osiemnaście lat. Co ja mogłem. Nie potrafiłem zapanować nad własnymi emocjami.
Jedna zapłakana osoba właśnie szła szybko w kierunku jakiejś sali. Pustymi oczami wpatrywałem się w ten obraz.
Tego ranka byłem już u mamy. Czuła się dobrze. Jutro wypisują ją do domu. Ja nadal siedziałem.
Chyba straciłem rozum. Czułem się jak cholerny dzieciak, który nie potrafi się odnaleźć pierwszego dnia w przedszkolu.
-Co musimy zrobić?- Usłyszałem znajomy głos.
-Potrzebuje terapii.
Ojciec Emily rozmawiał z jakimś lekarzem. Rozmawiali o blondynce, która ciągle była nieprzytomna. Lekarz powiedział, że już dzisiaj powinna się wybudzić. Ta myśl nie dawała mi spokoju. Co dalej. Czy da się zaplanować taką rozmowę. Milion scenariuszy przewijało się przez moje myśli. Co dalej?
Jakie słowa naprawią to co spieprzyłem.
-Musi porozmawiać z terapeuta. - Powtarzał lekarz.
-Leki nie pomogą?
-Nie możemy ryzykować, że zrobi to ponownie.
-Czyli co możemy zrobić?
-Powinniście ją państwo umieścić ja na kilka tygodni w Ośrodku pomocy. Powinna porozmawiać z innymi osobami, które przechodzą przez to co ona.
-Muszę porozmawiać o tym z jej matka.- Każde kolejne słowo wywoływało u mnie jeszcze większa panikę. Chcą ja zamknąć. Uznają ja za wariatkę. To wszystko moja wina. Czułem się ja śmieć. Zniszczyłem najważniejsza osobę w moim życiu.
Phil musi porozmawiać z jej matką. To nie będzie takie łatwe. Kate jak się okazało jest w Europie.
Może nie radziła sobie z tym wszystkim. Ona po prostu uciekała.
-Jeśli państwo już decydujecie proszę dać mi znać.
-Dobrze dziękuję.
Rozmowa dobiegła końca. Usłyszałem kroki, które stawały się coraz cichsze. Ojciec Emily również nie miał łatwo. Starał się być w dwóch miejscach jednocześnie. Ja siedziałem pod drzwiami sali. Nie pozwolono mi wejść.
Starałem się ułożyć w plan w mojej głowie. Scenariusz jednak był jeden. Nie było w nim szczęśliwego zakończenia.
 Zamknąłem oczy. Próbowałem uspokoić myśli. Straciłem kontakt ze światem.
Nagle spokój, który udało mi się odbudować runą jak domek z kart.
 -Co z Em?- usłyszałem znajomy głos. Otworzyłem oczy próbując wydobyć z siebie jakiś racjonalny dźwięk.
-Bez zmian.
-Kochasz ja?- Pierwszy strzał w moje serce
-Tak.- Popatrzyłem na Zayna, który lekko się skrzywił.
-Zayn?
-Co?
-Kochasz ją?
-Chyba.-Kolejny strzał w serce.
-To mamy problem.
-Cholerny problem- odpowiedział mój przyjaciel.
-Co zrobimy?
-Nie wiem.
- Ona po prostu wybierze.
-Nie widzisz, ze ona już dawno wybrała. - Nie rozumiałem słów Zayna. - Wybrała Ciebie.
Nie potrafiłem wydobyć z siebie słowa. Słowa wypowiedziane przez chłopaka odbijały się w mojej głowie powodując potworny ból.
-Starałem się obwiniać Ciebie. Obwiniałem nawet siebie. Rozumiałem, ze to to wszystko było od dawna w niej. Jesteście cholernie poprani. Stworzyliście sobie swój własny świat w którym jesteście tylko wy. Byleś jej przyjacielem. Stałeś się kimś kim nigdy nie miałeś być.
-Teraz ty jesteś jej przyjacielem a ja jestem tym kretynem przez, którego to zrobiła.
-Jestem też Twoim przyjacielem pomimo tego i nie mogę patrzeć jak się obwiniasz.
-Dziękuje.
- Jak to się stało co? To całe bagno.
-Nie wiem.
-Pamiętasz jak się poznaliśmy? Wszystkie imprezy nasze. Każda dziewczyna nasza. Żadna nie mogła nas mieć tylko dla siebie.
-Teraz jedna dziewczyna ma nas obu.
-Muszę zapalić.
-Gdybym palił to tez bym to zrobił.- uśmiechnąłem się do przyjaciela. Ten odwzajemnił gest.
Zayn wstał z krzesełka i wyszedł w kierunku jednego z wyjść.
Ja znowu zostałem sam. Po kilku minutach zobaczyłem jak w moim kierunku zmierza lekarz.
Nie zwracając na mnie uwagi wszedł do sali gdzie leżała Emily.
Odruchowo wstałem z miejsca. Drzwi znowu się tworzyły. Stał w nich ten sam mężczyzna co wcześniej.
-Co z nią?- zapytałem.
-Możesz już wejść Emily się przebudza.- Tyle wystarczyło aby moje serce zaczęło bić jak szalone. Nie potrzebowałem więcej, Wyminąłem lekarza i wszedłem do sali. Patrzyłem się na leząca na łóżku dziewczynę. Jej policzki nie były już tak blade jak wcześniej. Do sali weszła kolejna osoba. Zayn stanął obok mnie.
Wpatrywaliśmy się bez słowa przed siebie. Próbowałem dostrzec każdy najmniejszy szczegół. Linie na ekranie jakiegoś urządzenia z każdą minuta stawały się jeszcze bardziej nierówne. 
Klatka piersiowa dziewczyny unosiła się w równym tempie.
Drobny ruch reki, który spowodował drżenie całego mojego ciała.
Stałem jak sparaliżowany. Zayn zachował jednak zimna krew, Podszedł go łózka dziewczyny. Usiadł na krzesełku obok. Każdy jego ruch był coraz bardziej niepewny. Złapał drobną dłoń blondynki.
Krew zaczęła szumieć mi w uszach. Każdy mój nerw pragną dostać się jak najbliżej dziewczyny. Ciało jednak nie reagowało.
Emily zacisnęła lekko palce na dłoni Zayna. 

Otworzyła lekko oczy. Ja straciłem resztki świadomości. Tysiące myśli pojawiało się w mojej głowie.
Dziewczyna mrużyła oczy. Jasne światło raziło jej wrażliwe spojówki.
-Witaj księżniczko -Spokojny i czuły głos rozległ się po całym pomieszczeniu.
Dziewczyna nadal próbując zrozumieć co dookoła się niej dzieje nawet nie popatrzyła na Zayna.
Próbowała odnaleźć odpowiedz w otaczającym ja pomieszczeniu. Zatrzymała swój wzrok na dłoni.
Podniosła ja na wysokość oczu i uważnie się jej przyglądała.
-Gdzie ja jestem?- Zapytała dziewczyna lekko zachrypniętym głosem.
-W szpitalu, próbowałaś popełnić samobójstwa zeszłej nocy. -W sali rozległ się kolejny głos.

Lekarz staną bliżej łóżka dziewczyny.
Emily zamknęła oczy. Tak jakby próbowała przypomnieć sobie zdarzenia z wczorajszej nocy.
-Muszę zadać Ci kilka pytań.- znowu odezwał się lekarz.
Blondynka otworzyła oczy. Tym razem swój wzrok przeniosła na Zayna. Ten lekko się uśmiechną.
-Nie chce żeby tutaj był. - wyszeptała cicho dziewczyna. Wzrok mojego przyjaciela dodatkowo uświadomił mnie w przekonaniu, że mówiła o mnie.
Uczucia w środku mnie wariowały. Czułem złość, radość i straszny ból.
-Zaraz wrócę dobrze?- Powiedział Zayn i nie czekając na odpowiedz wstał z krzesełka i szedł w moja stronę.
Nie musiał nic mówić. Nawet nie miałem siły się teraz z nim kłócić zresztą jaki to miałoby sens.
-Zrozumiałem. - Wyszedłem z sali. Zayn zamkną za nami drzwi. -Jak mam to naprawić?- Zapytałem mając nadzieję, że mój przyjaciel potrafi odpowiedzieć mi na to pytanie.
-Nie wiem ale bardziej spieprzyć tego już nie możesz.
-Bardzo pocieszające.
-Będzie dobrze stary.
-Oni ją zamknął.
-O czym ty mówisz?
-Słyszałem jak Phil rozmawia z lekarzem.
-Nie mogą tego zrobić bez jej zgody.
-Po tym wszystkim chyba mogą.
-W takim razie będziemy musieli coś wymyślić.
W tym też momencie przyszedł ojciec Emily. Siedzieliśmy z Zaynem przed sala. Nadal próbowaliśmy zrozumieć jak doszło do tego wszystkiego. Czy potrafi ktoś odpowiedzieć na te wszystkie pytania? Na jedno najważniejsze. Co dalej?
Wiedzieliśmy doskonale, ze nikt tego nie wie. Z każda kolejną minutą czułem przepełniającą moje ciało złość. Lekarz wyszedł i powiedział, że nie możemy już widywać się z Emily. Przynajmniej przez jakiś czas aż dojdzie do siebie.
W tej chwili dziękowałem, że akurat Zayn próbował mnie uspokoić. Miałem ochotę uderzyć tego nienormalnego lekarza.
Każde kolejne słowa sprawiały, że dłonie zaczęły mi drzeć.
Słowa, które ciągle pojawiały się w mojej głowie. „Idźcie do domu. Będziecie mogli ją zobaczyć dopiero za kilka tygodni”
Jakich tygodni do cholery? Ja muszę porozmawiać z nią teraz!
-Wymyślimy coś- usłyszałem głos przyjaciela, który próbuje odciągnąć mnie od drzwi sali.
Próbowałem uspokoić oddech. Wiedziałem, ze muszę coś wymyślić. Nie mogę stracić jej kolejny raz.

27 komentarzy:

  1. Świetny rozdział <3
    Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeny, piszesz, piszesz cudownie dziewczyno. Jak czytam Twoje rozdziały to przeżywam to wszystko tak jakbym tam była. Jesteś po prostu wspaniała. Cieszę się, że założyłaś tego bloga. Może nie jestem aż tak dobra jak Ty, ale komentarz od Ciebie sprawiłby mi radość: i-am-katina.blogspot.com
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Matkooo <33 Świetny ! *w* W końcu się przepudziła ! *u*A Harry jest taki mega kochany ;33 Widać, że zależy mu jak cholera ;o Cieszę się, że Hazza i Malik już się dogadują ;* Dobrze, że się nie kłócą ;x Ale teraz to Styles musi zrobić dosłownie Wszystko, żeby Emily mu wybaczyła ;x No bo ona musi mu wybaczyć ;o Nie ma żadnej innej opcji ;* Będą razem i wszyscy happy, haha ;DD A Zayn se inną znajdzie xdd

    Czekam na NN ;* Wenyyy <3333333333

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny ! Pisz Pisz Pisz ! Że Ci się chce ! Kocham twojego bloga :)

    I LOVE YOU !

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnyy. Pisz dalejj. czekam nn . <3
    Pozdrawiam, Magda. xx

    OdpowiedzUsuń
  6. nie będę ci po raz 323456789 pisać jakie to jest świetne bo to już bez sensu xd 
    ale w sumie... 
    to jest silniejsze ode mnie! 
    świetne, ekscytujące, trzymające w napięciu, fajne, zajebiste, słodkie etc! :D
    czekam na nn <3 

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chce dalej to jedno z moich ulubionych opowiadan *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. ryuytruiytyutydiysrs4akfyugyu *______*

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny. Niech nie zamykaja jej w psychiatryku, prosze. Harremu pewnie jest strasznie ciezko. Przykro mi ze on tak cierpi przez to wszystko. A Zayn? Zayn to juz w ogole.. Teraz beda sie jeszcze o nia klocic. Masakra. Ciekawa jestem co tam siedzi w twojej glowie i co dalej napiszesz ;)
    Zycze ci bardzo duzo weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe nie mogę doczekać się nn <3

    OdpowiedzUsuń
  11. kurwa ... To już się robi nudne jak ona go olewa ... napisz rozdział w którym oni będą razem i ta blądyna (wredna suka) będzie zazdrosna o nich .. !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mi to nie przeszkadza . fajnie się czyta takie opowiadania a nie jak nie które czytałam o Harrym to jak on powiedział ,, kocham cię , wybacz mi '' to one już mu wybaczały a tu jest inaczej ... i to jest najlepsze.

      Usuń
  12. napisz w jak najbliższym czasie :) czekam POZDROWIENIA <3<3

    OdpowiedzUsuń
  13. czytałam już dziesiątki opowiadań, ale to jest najlepsze jakie kiedy kol wiek czytałam!!! musisz częściej dodawać rozdziały to jest CUD!!! a nie opowiadanie normalnie jak serial z tymi wszystkimi gifami
    ja też prowadzę bloga i chciałabym, żebyś mi co nieco doradziła :D

    http://need-opowiadanie-o-onedirection.blogspot.com/

    życzę weny
    Ps. żeby była potem z Harrym<3

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział jest naprawde świetny kiedy dasz wkońcu nexta?:( błagam cię szybko niech on będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. nominuję cię do libster award. więcej informacji u mnie :* http://littlethings-opowiadanie-1d.blogspot.com/ # dodaję ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nawet pasuje do rozdziału.. http://www.youtube.com/watch?v=539lIBy7QXs ;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy czegoś takiego nie czytałam. To co piszesz jest po prostu niezwykłe . Błagam pisz szybko następny :c Kocham to opowiadanie :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzisiaj zaczęłam czytać twój blog i muszę ci powiedzieć, że jest boski. Na początku chciałam za wszelką cenę, żeby Harry był z Em. A teraz po tym co zrobił to już wole, żeby Zayn zaopiekował się nią. Jestem pod wrażeniem, że tak ładnie piszesz. Kocham twoje opowiadanie. ♥ Kiedy będzie nn?

    OdpowiedzUsuń
  19. nie wiem co mam napisac . po prostu WOW <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Boże przeczytałam wszytskie rozdziały w dwa dniu w seumie to 1dzien bo zaczęłam czytać wueczorem i skonczyłam teraz :)) Piszesz wspaniale! Masz wielki talent! Łzy mi cały czas spływają czekam na następny :) powodzenia na maturach moja siostra też ma teraz matrury ale nie ma takiego talentu jak ty <3 KOCHAM CIĘ <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialne to jest najlepsze co czytałam <3

    OdpowiedzUsuń