Dwa szybkie
oddechy. Dwa serca bijące całkiem innym rytmem. Spojrzenia, które
nigdy nie powinny się spotkać. Tajemnica, która znamy tylko my.
Nikt nie pozna tego co kryją dwie obce dusze. Jak ziemia i niebo. Jak
woda i ogień. Tysiące iskier. Mogliśmy podpalić świat. Od jednej
iskry przecież wszystko zaczyna płonąc. Nie zostałoby nic. Tylko
po co? Przecież nie warto spalać mostów. Każdy ma jakąś
historię. Każdy czuje czasami smutek i radość. Każdy doświadczył
tak ludzkich uczuć. Nikt jednak nas nie nauczył jak powinniśmy
żyć. Nie pokazał nam czy miłość zawsze jest tym właściwym
uczuciem. Miłość dla wielu to stan szczęścia. Co jeśli dla mnie
jest bezsensownym uczuciem, które zaśmieca moja głowę. Kłamstwo
za kłamstwem. Tysiąc myśli pojawiających się w mojej głowie.
Bałagan, którego nie da się tak po prostu posprzątać.
Siedziałam w
samochodzie i czekałam aż Pan Styles łaskawie wsiądzie. Zrobił
to po chwili.
-Zachowujesz się
jak obrażona księżniczka.
-Ja wybacz.
Nie mogę tutaj tupać nogą!- Nic nie odpowiedział po prostu
odpalił silnik i jechał przed siebie.
-Gdzie
jedziemy?- zapytałam nudząc się.
-Nie wiem
jeszcze- myślałam, ze się przesłyszałam.
-O czym ty do
cholery mówisz? To gdzie jest mój ojciec ma zadzwonić czy jak?
-On nawet nie
wie, ze tutaj jesteś.- Prawie dostałam ataku paniki. Chciałam
uciec, a serce zaczęło bić szybciej.
-Pojebało
Cię?- tylko te słowa przyszły mi do głowy. Wyrażał więcej niż
chciałabym powiedzieć.
-Spokojnie.
Przecież nie jestem zabójcą ani gwałcicielem. - Harry wydawał
się być ta cała sytuacja bardzo rozbawiony. A ja zastanawiałam
się czy ucieczka z jadącego samochodu albo uderzenie Hazzy w ta
jego pusta głowę nie spowoduje wypadku.
- Zatrzymaj się!
-Nie mam
zamiaru. - Nadal mówił tym swoim spokojnym głosem.
-Jeśli ty się
nie zatrzymasz to ja wysiądę.
-Jak chcesz to
zrobić? Zabiłabyś się.
-Już raz
prawie mi się udało, może warto spróbować jeszcze raz. - Harry
zacisną mocniej pieści na kierownicy.
Harry zjechał na
pobocze i zatrzymał samochód. Ta chwila wystarczyła żebym odpięła
pasy i wysiadła z samochodu jednak drzwi były zablokowane.
Spojrzałam na
chłopaka. Cały czas siedział z zaciśniętymi dłońmi na
kierownicy.
-Nigdy więcej
tego nie rób. - powiedział stanowczo. Pomimo tego, ze nie
powiedział co dokładnie mam nie robić ja doskonale wiedziałam.
Jego głos, który powodował u mnie dreszcze.
-Myślisz, ze moim
marzeniem było zabicie się? Myślisz, że ja to do cholery
zaplanowałam? Żeby zrobić Ci na złość? Jesteś taki zapatrzony
w siebie, że nie potrafisz dostrzec nic więcej. Liczysz się tylko
ty i Twoje chore pragnienia!- Miałam dość. Właśnie teraz
potrzebowałam to wszystko z siebie wyrzucić.
-Jesteś
zwykła świnią. Mam nadzieje, ze będziesz ze sobą szczęśliwy.
Pieprzony Narcyz...- Nie dane mi było dokończyć. Harry złapał
moja twarz dłonią w taki sposób, ze kciukiem zakrył mi usta.
Jego twarz
znalazła się bardzo blisko mojej. Poczułam strach i miałam
wrażenie, ze przestałam oddychać. Czułam jego oddech na moich
ustach.
-Myślisz, że
ja do cholery planowałem, ze się w Tobie zakocham? Mówisz, ze
jestem egoistą. Ty największa egoistka jaka znam. Wiesz od kogo
się tego wszystkiego nauczyłem? Od Ciebie. Bawiłaś się zawsze
uczuciami. - Złość płynęła każda moja żyłą. Próbowałam
wyrwać się z jego uścisku. Byłam jednak bezradna. Harry złapał
mnie za nadgarstki.
-Nie Emily! Ja
już mam dosyć tej zabawy. Nie gram dłużej według Twoich zasad.
Mam swoje i albo się ich nauczysz albo przegrasz. - Przejechał
kciukiem po moich ustach a moje ciało wariowało. Samowolnie
rozchyliłam wargi. Nie potrafiłam odnaleźć się pośród tych
wszystkich słów chłopaka. Zgubiłam własne myśli. Zmienił się.
Nie był już tym zadym chłopcem. Może był mężczyzną.
-Nawet jeśli nie
możesz tego zaakceptować. To jest moje uczucie nie obchodzi mnie
Twoje. Wiesz dlaczego? Bo jestem pieprzonym egoista który cholernie
Cię kocha!- Zabrał dłoń.
-Jeśli chcesz
wysiadaj. - Pokręciłam przecząco głową. Harry odpalił silnik i
jechał przed siebie.
-Mam nadzieje,
ze złamie twoje cholerne serduszko na milion kawałków. Chce
patrzeć jak się rozpadasz kawałek po kawałku. - Uśmiechał się
co powodowało, ze czułam jeszcze większy gniew.
-Gdzie
jedziemy?
-Skoro mam być
porywaczem to raczej się nie dowiesz.
-Cudownie. -
Kolejny raz się uśmiechną.
Jechaliśmy nie
dłużej niż dziesięć minut. Harry zatrzymał samochód przy
McDonaldzie.
-Serio?
-Jestem głodny.
Idziesz czy zostajesz?
Wysiadłam z
samochodu krzyżując ręce. Nadal nie wiem jak to się stało, ze
siedziałam przy stoliku z Harrym. Siedziałam tam i jadłam frytki.
-Tamta
dziewczyna zaraz Cię przeleci wzrokiem. - Wskazałam na brunetkę
siedzącą razem z koleżankami.
Gapiła się na Hazze.
-Przynajmniej
ładna jest? - zapytał chłopak gryząc hamburgera.
-Nie. Wygląda
jak starsza wersja Naomi Black.
- Czyli ma duże
cycki. - Przewróciłam tylko oczami. Popatrzyłam na nieznajoma
dziewczynę. Ta tylko spiorunowała mnie wzrokiem. Pewnie już kilka
razy zginęłam w jej myślach.
-Długo
jeszcze masz zamiar to jeść? Ta kretynka zaraz mnie pobije.
-To dziwne nie
leci na Ciebie? - Zapytał Harry z tym swoim głupim uśmieszkiem.
Zobaczyłam to w jego oczach coś co już kiedyś widziałam.
Poczułam się jak idiotka.
-To jest ten
Twój plan?- Zaczęłam się śmiać.
-Jaki plan?
-Udajesz
głupiego czy jak? Myślisz, ze jak spędzimy razem ten dzień to ja
wybaczę Ci. Zakumulujemy się czy co? Jesteś taki żałosny.
- Tak bardzo się
mylisz. - powiedział chłopak oszukując chyba sam siebie.
-Jeśli dalej
chcesz udawać ta szopkę to lepiej zawieź mnie do domu ponieważ
nie mam zamiaru dłużej się w to bawić.
-Jak chcesz. -
Harry wstał. Wyrzucił resztki po naszych zamówieniach.
Kolejny raz
siedziałam w tym cholernym samochodzie. Miałam nadzieje, ze do
domu dotrę jak najszybciej. Miałam ta nieprzyjemność mieszkać w
tym mieście już jakiś czas a nadal nie wiedziałam gdzie jestem.
-Stałaś się
strasznie zdzirowata. - Powiedział zatrzymując się na pierwszych
światłach.
-Ja?
-Chyba nie ja.
-Gdybym tylko mogła już dawno bym go uderzyła. Było to jednak
niebezpieczne ponieważ chłopak prowadził.
-Jaka mam być?
Udawać, że świetnie się bawiłam?
-Mogłabyś.
-Miałam inne
plany.
-Z Zaynem.
-Nie Twoja
sprawa.
-Nawet nic do
niego nie czujesz.
-Skąd ty
możesz wiedzieć co ja czuje? Jesteś moim pieprzonym psychiatrą?
Harry zatrzymał
samochód przed moim domem. Jak najszybciej wysiadłam z samochodu.
Kilka głębokich oddechów.
Zamknęłam oczy
chcąc pozbierać myśli. Kiedy je otworzyłam stal przede mną
Harry. Kolejny raz w niebezpiecznie bliskiej odległości.
-Boisz się. -
nie odpowiedziałam patrzyłam się tylko w jego rozbawione oczy. -
Boisz się mojej bliskości. - moje chciało chyba zaczęło drżeć.
-Boisz się,
że Cię dotknę i będziesz chciała jeszcze więcej. Boisz się,
ze zrobię tak.- Harry dotkną dłonią mojego policzka a ja
traciłam kontrolę. Szybki dreszcz przeszedł po moimi ciele.
-Chcesz
więcej? - Nie mogłam wydobyć z siebie słowa. Krzyczałam sama do
siebie w myślach.
Harry przysuną
się jeszcze bliżej.
Zrób coś. Rusz
się! Krzyczałam sama do siebie.
-Jeden jeden!-
Krzyknęłam i odepchnęłam chłopaka. Jak najszybciej uciekłam do
domu. Ostatni raz spojrzałam za siebie i zobaczyłam Hazze, który
szeroko się uśmiecha.
Wiedziałam, ze
przegrałam tą rundę ale to był dopiero początek. Nie dam tak
łatwo się pokonać.
~~~~
Jestescie cudowni! Dziekuje Wam za kazdy komentarz! Za kazdy wywołany u mnie usmiech!
♥
Edytuj!
Robię porządki w polecanych i jesli chcecie sie tam znaleźć to wysyłajcie swoje zgłoszenia na aska [linki pod nagłówkiem]. Wybiorę kilka kilkanaście blogów. Zostawiacie bardzo dużo linków i nie zawsze mogę to ogarnąć teraz będę miała taką okazję! Postaram się każdy przeczytać i skomentować. Tylko zostawcie linki na asku.Tutaj nie potrzebuje spamu. Pozdrawiam ♥
Robię porządki w polecanych i jesli chcecie sie tam znaleźć to wysyłajcie swoje zgłoszenia na aska [linki pod nagłówkiem]. Wybiorę kilka kilkanaście blogów. Zostawiacie bardzo dużo linków i nie zawsze mogę to ogarnąć teraz będę miała taką okazję! Postaram się każdy przeczytać i skomentować. Tylko zostawcie linki na asku.Tutaj nie potrzebuje spamu. Pozdrawiam ♥
świetny! jak wszystkie przecież..
OdpowiedzUsuńprzepraszam za brak komentarzy z mojej strony pod ostatnimi rozdziałami, ale jakoś nie chciało mi się pisać. Oczywiście czytałam, i wszystkie są boskie.
Harry.. ojojoj.. nie wiem jak skomentować, bo wszystko jest piękne.
czekam na next <3
pozdrawiam ♥
No genialne. Uwielbiam twoje opowiadanie. Jak zwykle czekam na nexta.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
SUPER!!! Każdy rozdział jest coraz lepszy. Uwielbiam twoje opowiadanie. Jest u mnie na pierwszym miejscu. Nie mogę doczekać się następnego;)A właśnie kiedy się pojawi??? Pozdrawiam buźki ilovemusic
OdpowiedzUsuńNextt! Świetny jak zawsze! <3
OdpowiedzUsuńKiedy dasz następną część ? Kiedy kiedy kiedy ? Już się nie mogę doczekać na nexta <3
OdpowiedzUsuńDziewczyno uwielbiam cie!
OdpowiedzUsuńUhuhu ale się dzieje :o
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, warto było czekać :D
Uwielbiam charakter Emily jest taka nieprzewidywalna w niektórych momentach a Harry co raz bardziej mnie zaskakuje. Jestem ciekawa co z tego wszystkiego wyniknie. Życzę dużo weny ! <3
http://lili-buntowniczka-1d-story.blogspot.com/
Czekam na następny bo ten jak zwykle jest genialny. Zapraszam na mojego http://we-will-always-be-together-forever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOmG dfghjfdfghj *.*
OdpowiedzUsuńK o O o C H a M *.*
Hej. Super rozdział.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak się ucieszyłam, kiedy zobaczyłam, że dodałaś nowy rozdział. Normalnie banan od ucha, do ucha :D
Wiedziałam, że ten tekst ze spotkaniem z tatusiem, to kłamstwo. Podstępny jest Harry.
A, ta scena końcowa genialna. Widać, że nadal coś do siebie czują i to nie byle co. Kochają się po prostu i tyle. Tylko czemu nie chcą się do tego przyznać? Przecież to i jednemu i drugiemu nie jest łatwo. Nawzajem sprawiają sobie ból. A czasem nawet sami go sobie robią, normalnie sadyści ;)
Myślałam, że dojdzie do jakiegoś pocałunku, albo coś, a tu jednak nie. Ale może i dobrze.
Podoba mi się ta ich cała gra. Wydaje mi się, że chodzi w niej o to, kto pierwszy pęknie, kto nie wytrzyma. Kto ulegnie. Ciekawe kto wygra :)
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Aaaaa, jejciu, ale mi zrobiłaś radochę tym rozdziałem. Buzia mi się cały czas cieszy. Życzę Ci duużo weny i mam nadzieję, że za niedługo będę mogła przeczytać dalszy ciąg. Ściskam, Maarit :*
PS. U mnie pojawiły się nowe rozdziały. Jak będziesz miała ochotę, to zapraszam :)
love-of-accident.blogspot.com
PS 2. Podoba mi się ten obrazek na dole. Widzę, że zmieniłaś, bo był inny. Sama robiłaś? Bo jeżeli tak, to wyszedł Ci czadowy ;)
Jezuu , kocham styl twojego pisania . Jestes wieekla .!!
OdpowiedzUsuńI mam nadzieje ze Em bedzie z Harrym :D
Świetnie piszesz .
OdpowiedzUsuńWIECEJ!! PISZ CZESCIEJ, PROSZE..
OdpowiedzUsuńDzisiaj przeczytałam cały Twój blog <3
OdpowiedzUsuńChcę więcej ^^
Obserwuję i czekam na kolejny rozdział :*
od razu uśmiech zagościł na mojej twarzy, gdy zobaczyłam nowy rozdział! (: oczywiście, jak zawsze genialnie (:
OdpowiedzUsuńvbv hrw b3uib unvjnvju4 uwielbiam twojego bloga, uwielbima te sprzeczki nie umiem tego opisac po prostu czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńRozdział fajny. Tylko trochę błędów...
OdpowiedzUsuńWiem wiem wiem. Bardzo przepraszam. Zawsze piszę bardzo późno i z moim wzrokiem tez nie za dobrze. Nie wyłapuje wszystkich błędów. Nie jestem tez wybitną polonistka. Jeśli ktoś chce może się zając betowaniem rozdziałów. Ja postaram się robic ich jak najmniej. Jeszcze raz przepraszam ♥
Usuńsuper. czekam na next :**
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny ! ;** Proszę Cię, kolejny dodaj jak najszybciej. Już się nie mogę doczekać. Uwielbiam Twoje opowiadanie i codziennie tutaj wchodzę, żeby zobaczyć, czy jest już nowy rozdział. <3
OdpowiedzUsuńBoże, uwielbiam Cię <3 To jest naprawdę świetne! <3 Końcówka to totalnie wyrąbista *-* Jestem cholernie zadowolona, gdyż Hazza się rozkręca xD Haha <33 Mam nadzieję, że koniec końców to Em i tak będzie z Harrym xD Albo nie! Takie coś: Emily jest z Zaynem, ale go nie kocha. Ona kocha Harry'ego. Malik dopiero potem to zauważa i mówi że chce jej szczęścia i że widzi, iż ona jest zakochana w Harrym. No i on daje jej 'wolność' i mówi, żeby do niego biegła. Ona biegnie do Stylesa na np. lotnisko, bo on wylatuje z kraju*-* Haha xD Dobre na epilog xD Taki sweet end xD Haha <33 Ale to tylko takie dream'y xD
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <3333333333333
Zostałaś nominowana do "The Versatile Blogger". Więcej informacji na moim blogu http://remember-the-white-rose.blogspot.com/ Gratuluję. :) .xx
OdpowiedzUsuńsuper ! Wszystkie częsci są wspaniałe czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńPo tym rozdziale serduszko moje tobie oddane :D
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział ?
A jak masz chwilę zobacz prolog:
http://angels-demons-heaven-hell.blogspot.com/2013/08/prologue.html
Świetny rozdział, ciekawi mnie co dalej będzie z Harrym. Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńzAJEBISTEEEEEEEE KOCHAM CIEEE !!! UWIELBIAM CIEEE !!
OdpowiedzUsuńZJEM CIEEE ALE NAJBARDZIEJ TO CIE KOCHAM ZA TO OPOWIADANIE <333
KIEDY NASTĘPNY ?
OdpowiedzUsuńNajlepsze opowiadanie jakie czytałam a uwierz mi czytam ich ze 100 na dzień :P
OdpowiedzUsuńPisz dalej bo bardzo ciekawe i kocham to <3
OdpowiedzUsuńCzasem jak czytam twoje opowiadanie, łzy napływają mi do oczu, czasem uśmiecham się do ekranu, a nie kiedy po prostu się zachwycam nad twoim stylem, pomysłami, techniką. Czytam wiele opowiadań. Nie które z podobną treścią, ale żadna inna autorka nie potrafi tego przedstawić tak realistycznie i dobrze jak ty. Jestem pod ogromnym wrażeniem twojego bloga i mam nadzieję, że nigdy nie przestaniesz pisać. Alb zaczniesz pisać coś nowego, równie dobrego. Chciała bym kiedyś dorównać twojemu poziomowi. :))))
OdpowiedzUsuńhttp://zgnijemy-wszyscy-razem.blogspot.com/
zgadzam sie <33
UsuńOjejku.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały, jedno słowo : ŚWIETNE !
Boże jak to czytam i patrzę na te gify to mam ochotę sama rzucić się na Harolda xD
Szybko rozdział dodawaj bo tu spłonę ! Pozdrawiam i życzę weny.
Gorzka Czekolada.
Cześć! Nie widzę u Ciebie na blogu zakładki "spam", więc dodaję komentarz pod rozdziałem. Mam nadzieję, że nie będziesz na mnie aż tak zła. :)
OdpowiedzUsuńNOWE OPOWIADANIE Z 1D.
Używki, kradzieże, bójki, imprezy, przestępstwa, to życie osiemnastoletniej Janice Belmont. Dziewczyna uważa, że życie to wieczna walka o przetrwanie. Dla niej, szczęście, miłość, wiara, zaufanie nie istnieją. Sądzi, że w jej życiu już nigdy nie wydarzy się nic dobrego. Czy się myli? Czy kiedy spotka 5 chłopaków z UK i Irlandii, jej życie się odmieni? Czy zacznie postrzegać życie inaczej niż dotychczas? Wszystkiego dowiesz się czytając [[ http://gray-abyss.blogspot.com/ ]] Na blogu pojawił się już 1 rozdział.
Serdecznie zapraszam i przepraszam za spam, Annie. :3
Zostałaś nominowana do dwóch nagród Bloggera, więcej tutaj (pytania na samym dole) http://nie-moje-a-twoje.blogspot.com/2013/08/liebster-award-versatile-blogger-award.html :)
OdpowiedzUsuńTo jest genialne! *.* Odkrylam dzis twojegi bloga i sie zakochalam. Uwielbiam <3
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział :3 Zresztą jak zawsze <3 Pozdrawiam i życzę weny <3
OdpowiedzUsuńpiekne http://new-wo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPo prostu cudo***
OdpowiedzUsuń