niedziela, 20 października 2013

28. Chyba łączy Was jeszcze więcej niż myślicie.

Rozpadasz się. Spadasz na dno. Głęboko, na dno własnych myśli. Tylko to zostaje. Ty i niedające Ci funkcjonować wspomnienia. Nie mogę analizować wszystkiego. Tylko z pozoru mało ważna chwila. Taka ulotna. Dająca tyle szczęścia i cierpienia. Dotyk powodujący dreszcze. Miękkie usta. Zapach męskich perfum. Szept drugiej osoby. Kolejny raz odpływam gdzieś daleko.
To pieprzone uczucie nie dające Ci spokoju. Jakbym coś straciła. Może odrobinę godności. Ktoś pozbawił mnie tego co należało do mnie. Tak bardzo pokazał mi inna mnie. Ktoś kazał mi być dorosła. Kazał mi nie myśleć. Kazał mi myśleć tylko o sobie. Powiedział „Masz 19 lat i musisz podejmować własne decyzje. Nie możesz myśleć o innych. To Twoje życie. Musisz robić to co chcesz. Ktoś kogo znałam kilka dni rozmawiał ze mną bardziej otwarcie niż przyjaciel. W takim razie czy osobę, która uważałam za przyjaciela nadal nim jest. Czy była kiedykolwiek?
Od kilku tygodni żadna łza nie popłynęła po moim policzku. Nie czuje się bezpiecznie. Czuje, że nie pasuje. Nie pasuje do tego miasta. Nie pasuje do tych ludzi. Gdzie pasuje?
Jednak ta chwila gdy budzisz się i czujesz uścisk osoby, która znasz kilka dni a masz wrażenie, że znasz ja całe życie. Czujesz bicie serca osoby, która nigdy nie miała być Ci bliska. Nigdy nic takiego nie miało się stać. To wszystko miało być skutkiem dużej ilości alkoholu to miało być chwilowe. Bo przecież nie możesz mieć tego co już należy do kogoś. Rozumiesz ale nie potrafisz zaakceptować. Ta chwila zmienia twoją przestrzeń. Twoje życie. Taka chwila. Jedna mała. Mało ważna. Zmienia coś i nie daje Ci normalnie żyć. Może ja po prostu jestem dziwna. Może widziałam za mało. Może czułam za mało. Może nie jestem już sobą.


Serce biło jeszcze mocniej. W drzwiach stała jakaś dziewczyna. Miała ciemne włosy, a może były ciemniejsze tylko dlatego, ze oświetlała ja jedna niewielka żarówka. Miała około 168 cm wzrostu. Była szczupła. Opalona buzia. Opalone ciało. Wyglądała jak modelka. Była jednym słowem idealna. Stałam tam i czułam się coraz dziwniej.
-Melissa co ty tutaj robisz? - Powiedział Harry. Teraz odsunął się ode mnie. Poczułam się dziwnie. Znali się. W mojej głowie zaczęły pojawiać się niechciane myśli. Jak długi? Ok kiedy? Kim byli?
-Harry nawet nie wiesz jak się ciesze, ze tutaj jesteś.- Wymieniali spojrzenia pomiędzy sobą. - Przyjechałam do babci na jakiś czas i pomyślałam, ze może Was tu znajdę. - „was” nie miała na myśli raczej mnie i chłopaka.
- Super Cie widzieć.
-Nie chciałam przeszkadzać- Teraz już popatrzyła na mnie. - Tak w ogóle to my się nie znamy. Jestem Melissa -Dziewczyna podeszła bliżej nas i wyciągnęła rękę w moja stronę.
 -Emily. - powiedziałam lekko ochrypłym głosem i uścisnęłam dłoń.
-Jesteś Emily? Ta Emily? - Powiedziała dziewczyna i szeroko się uśmiechnęła
-Mess. Daj spokój. - Powiedział Harry.
-Dlaczego? Słuchałam o Tobie przez kilka tygodni. - Zrobiłam zdziwiona minę.
-Nie rozumiem.
-Spotykałam się z Harrym przez kilka miesięcy i trochę opowiadał mi o Tobie. Miło mi Cie w końcu poznać.
-Mi nie opowiadał niestety o Tobie.- W końcu z siebie wydusiłam.
-Nie było okazji. - Powiedział sam zainteresowany i osiadł na kanapie.
Popatrzyłyśmy na niego i zrobiłyśmy to samo. Ja usiadłam obok chłopka. Była ciekawa czego jeszcze mi nie powiedział Kim w ogóle była ta dziewczyna. Co ich łączyło. Chciałam wiedzieć tak wiele. Nie wiedziałam nic. Bałam się zapytać.
Nieznajoma usiadła na fotelu naprzeciwko nas. Ja siedziała na jednej kanapie z chłopakiem, który okazał się teraz zagadka. Siedziałam jak najdalej niego.
  Wyglądało to chyba zabawnie. Przecież jeszcze chwile temu czułam smak jego ust. Dotyk jego ciała.
 -Jesteście razem? - zapytała dziewczyna. Chyba była dosyć bezpośrednia. Była inna niż ja.
-To skomplikowane. - Powiedziałam.
-Już się nasłuchałam co jest skomplikowane. Mogłam się spodziewać, ze wy dwoje to raczej normalnie razem być nie potraficie.
-Mess serio skończ.
-Dobra już nic nie mówię.
-Skąd wy się znacie?- Moja ciekawość była silniejsza.
-Poznaliśmy się chyba na tamtych wakacjach kiedy przyjechałam do babci. No i tak wyszło, że spotykaliśmy się przez jakiś czas. Jak na wakacyjne znajomości przystało, ja wyjechałam. Trochę głupio wszyło. - Mogłam się spodziewać, że usłyszę to szybciej od tej dziewczyny niż Stylesa.
-Gadaliśmy z Mess dużo i tak dowiedziała się o Tobie.- Tym razem Hazza wyprzedził moje kolejne pytanie.
-Jasne. Po prostu byłam ciekawa.- Chyba zrobiłam dziwna minę ponieważ Melissa zaśmiała się.
-Emily spokojnie mnie i Harrego już nic nie łączy i raczej nie łączyło.
-Bardzo mnie to uspokaja. Pewnie i tak o tym bym się nie dowiedziała. - Powiedziałam i popatrzyłam wymownie na chłopaka.
Nowo poznana dziewczyna wydawała się bardzo sympatyczna. Była bezpośrednia. Chyba nawet pyskata. Ładna. Pewna siebie. Tylko dlaczego powiedziała, że tak naprawdę nic ich nie łączyło.
-Chyba trochę niezręcznie wyszło. - Powiedziała.
-Nie. Ja się ciesze, ze mogłam Cie poznać. - Starałam się nie wyjść na głupia zazdrosna dziewczynkę.
Mess jak to ją nazywał Harry, uśmiechnęła się. W pomieszczeniu rozległ się dźwięk telefonu Harrego. Chłopak popatrzył na wyświetlacz i na nas.
-Spokojnie odbierz. Przecież się nie pozabijamy.- Powiedziała Melissa i obie zaczęłyśmy się śmiać.
Gdy Harry już wyszedł i usłyszałyśmy jak drzwi uderzają o futrynę w pokoju zrobiło się trochę duszno.
-Fajnie, ze ty i Harry w końcu się spotykacie. Jesteś tutaj na długo?
-Mieszkam tutaj.
-To chyba sporo mnie ominęło.- Melissa lekko się zamyśliła.
-Nie wiem co opowiadał Ci Hazza ale raczej trochę się wydarzyło.
-Wyglądasz na trochę spiętą. Wyluzuj serio.
-Chyba nie za dobrze odnajduje się w takich sytuacja.- Próbowałam się uśmiechnąć, ale chyba nie wyszło mi to.
-Poznałam Harrego na jakiejś imprezie. Trochę się całowaliśmy i takie tam inne. Później powiedział Twoje imię i zaczął mi opowiadać o Tobie. Nic więcej nie zaszło między nami. Czasami tylko się całowaliśmy. Trochę głupio, ze Ci to mówię ale on nie jest w moim typie.
-Trochę mnie to uspokoiło. Nie musiałaś mi tego mówić. Dzięki. 
-Spoko. Po prostu wydajesz się być nie za bardzo pewna siebie. Harry Cie kocha z tego co mi mówił i wątpię żeby się to zmieniło.
-Sytuacja się zmieniła.
-Jestem ciekawa co się działo bo to serio jak jakiś serial z tego co mi mówił. Ja mogę się pochwalić tylko nieudanymi związkami i szalonymi nocami. - Dziewczyna zaczęła się śmiać.
Chwile zastanawiałam się czy mogę to powiedzieć. Nie znałam jej. Nie wiedziałam co pomyśli. Może powie, że to chore. Może jest taka jak reszta społeczeństwa. Nie miałam nigdy przyjaciółki. Nie wiedziałam jak reagują dziewczyny. Była z nimi czasami ale to ograniczało się do kontaktów tylko cielesnych. Nie ważne jak głupio to brzmi.
-Ja i Harry będziemy mieli brata lub siostrę. Super co nie?- Przełamałam się. Spojrzałam tylko na dziewczynę, która patrzyła się na mnie szeroko otwartymi oczyma.
-Jest jeszcze lepiej widzę. - w końcu się odezwała.- Macie przekichane. Wasi rodzice jednak są razem?
-Są. I nie jest zabawnie.
-Moje życie jednak nie jest ciekawe.
-Wolałabym żeby moje tez nie było za ciekawe.
-Harry pewnie udaje głupiego kiedy coś się psuje co nie?
-Jest jak pięciolatek.
-Jak zawsze. Kiedyś jego mama przyłapała nas jak ja byłam bez bluzki on bez spodni w tak trochę dziwnie to zaczął tłumaczyć jakieś dziwne historie. Upss chyba nie powinnam Ci tego mówić.
- Jest okej. To co działo się wcześniej i z iloma dziewczynami był nie robi na mnie wrażenia.
 -Jesteś fajna Em. Ciesze się, ze Harry ma kogoś takiego.
 -Trochę mi teraz głupio. - Powiedziałam.
-Może pójdziemy niedługo na jakaś imprezę?
-Imprezy ze mną nie kończą się za dobrze.
-Daj spokój ze mną kończą się super. Będzie fajnie.
Dalsza część rozmowy przerwał na Harry, który wszedł.
 -Żyjecie.- powiedział jakby to była najmniej oczywista rzecz.
-Myślisz, ze wszystkie dziewczyny chcą się o Ciebie bić? - Popatrzyłam na chłopaka.
-Psujesz moja reputacje Emily.
-Miałeś kiedyś jakąś?- Melissa zaczęła się śmiać.
-Chyba za dobrze się dogadujecie co?
-Myślę, ze ja i Emily zostaniemy dobrymi znajomymi.
-Nie wiem czy mam się bać?- Powiedział chłopak.- Emily chyba powinniśmy już iść bo zdzwoniła moja mama, a i twój ojciec pyta gdzie jesteś.
-Okej. Miło było Cię poznać. - Powiedziałam.
-To ja tez już chyba będę się zbierać bo sama tutaj nie zostanę.
-Właśnie dzwonił jeszcze Zayn i zaraz tutaj będzie.
-Zayn? Ten kolega przystojniejszy od Ciebie. - Zapytała dziewczyna i pokazała Harremu język. Teraz to ona wyglądała jak pięciolatka.
-Tak chyba łączy Was jeszcze więcej niż myślicie.- Doskonale wiedziałam o co chodziło Hazzie.
Ostatni raz uśmiechnęłam się do dziewczyny i wyszliśmy ze starego garażu. 

~~~
Rozdział bardzo krótki ale jest szybciej.  Kolejne będą dłuższe. Próbuje pracować nad czasem i długością wiec stopniowe postępy.
Troche sie na komplikowało przynajmniej raz nie u Hamily. Nie zrobiłam z tajemniczej osoby dramatu życiowego. Nie zniosłabym tego. Wystarczy, ze u mnie jest dziwnie. Tylko dlatego dodałam ten wstep. Przepraszam. Czytać tego nie musicie. Kiedy to napisałam zrobiło mi sie lepiej. Tylko dlatego to tutaj sie znalazło.
Bardzo Was szanuje i jestescie w pewnym stopniu dla mnie bliscy. Nie miałam gdzie tego napisac i dodaje to tutaj. Dziekuej, że jestescie. 
czytasz= komentujesz

33 komentarze:

  1. Świetny blog, czekamy na rozwój wydarzeń :) Weny życzę :)x

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :* Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  3. super ;D mam nadzieję, że następny pojawi się szybko :3 xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótki, ale i tak świetny rozdział :)
    życzę weny i czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Liczyłam na to, że uciekną i zaczną nowe, wspólne życie na Alasce i będę żyć z polowania na łosie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebisty :)
    Jak ja kocham to opowiadani ( Na serio jeżeli to czytasz to wiedz że NAPRAWDĘ kocham to opowiadanie) ♥ ♥ ♥ Em zazdrosna ? uu chyba już jej trochę przeszło. Coś mi się zdaję że Mess ciągnie do Zayna... Co z tego wyniknie ?
    Czekam na next. :)
    Pozdrawiam ♥
    ~ @Roxy_Wachowiak

    OdpowiedzUsuń
  7. hahah, śmieszny rozdział naprawdę mi się podoba :) czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaa wreszcie rozdział ! Fajnie, że pojawiła się nowa osoba :)
    Uwielbiam to opowiadanie, masz bardzo oryginalny styl pisania i to Twój wielki talent :*
    Czekam na następny :3

    http://lili-buntowniczka-1d-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, nie spodziewałam się nowej osoby. Szybko dodałaś co mnie
    niezmiernie cieszy.
    Życzenie weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko *-* Świetnie! *-* Mam nadzieję, że Melissa i Emily dobrze będą się dogadywać :D Oj, oby *O* I nie przejmuj się, że rozdział jest krótki! Skoro następne będą dłuższe to spoko :D

    Czekam na NN ;* Weenyyy <333333333333

    OdpowiedzUsuń
  11. pisz kolejny szybciutko ten cudowny ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Siema, siema, siema ;d
    Ej no, rozdział boski jest ;) Co z tego, że krótki, haha. Ta Melissa wydaje się fajna nawet. Rozwaliło mnie to "całowaliśmy się tylko trochę", ahahah. Pozdrawiam, Weronika :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnyyyyyyy!!!!!!! Uwielbiam Twoje rozdziały. Ten mimo tego, że krótki to wspaniały :) Czekam niecierpliwie na następny. <3
    A.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super. Super. Super. *.*

    OdpowiedzUsuń
  15. Zajebiste! Nie mogę się doczekać, kolejnej części. Uwielbiam twój blog. Meggie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja lubię te wstępy ;) Według mnie dodają specyficznego charakteru. Bardzo mi się to podoba :)
    Co do tajemniczego gościa to fajnie to rozegrałaś. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Faktycznie nasuwało mi się od razu na myśl, że będzie jakaś afera, albo co najmniej super zszokowani i zdezorientowani przyjaciele ;p A tu proszę, zaskoczyłaś mnie! I bardzo się z tego cieszę :D Już polubiłam tę dziewczynę ;) Jest świetna!
    Co do długości to faktycznie trochę krótki, ale nie jest źle ;) Ja tam nigdy nie narzekam, bo doskonale wiem jak ciężko znaleźć czas chociażby na przeczytanie a co dopiero napisanie.
    To chyba tyle ;) Mogę ci jeszcze tylko powiedzieć, że zdecydowanie masz talent, super się czyta twoje opowiadanie i zawsze chce się więcej i więcej :D
    Czekam z niecierpliwością na kolejny xoxo

    OdpowiedzUsuń
  17. Mega zarbisty rozdział! Czekam na kolejny oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem Ci szczerze, że zaskoczyłaś mnie tą nową postacią. Byłam przekonana, że wejdzie tam Louis (nie wiem dlaczego). Świetnie, że pojawił się ktoś nowy, mam nadzieję, że wniesie dużo dobrych rzeczy do bloga ;) Czyżby Em zaczęła wybaczać Harry'emu ? Mam nadzieję, że tak ;P A co do rozdziału to jak zawsze GENIALNY, ŚWIETNY, CUDNY itp. ;P
    Czekam na następny i życzę DUŻOOOO, DYŻO, DUŻOOOOOOOOO WENY
    Buziolki i do następnego !

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem zauroczona sposobem w jaki piszesz. <3 <3 <3
    Oby tak dalej!!!!
    Nie mogę się doczekać aż dodasz następny rozdział!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Super <33 kiedy dodasz next? a jakby ktoś chciał zapraszam do mnie i mojej bff crazystories-about-1d-and-lbg.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem ciekawa dalszych wydarzeń.
    http://fifty-shades-of-harry-styles.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział jak zwykle cudny. *.* Już nie mogę się doczekać kolejnego. ;d

    OdpowiedzUsuń
  23. rozdział wspaniały jak zawsze, czekam na następny <3

    http://eclipsedbyfears.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Czytam bloga od niedawna ale jest zajebisty!!!!!:* Sama prowadzę bloga i zapraszam do siebie http://pleasebelievein1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. Boskie Boskie Boskie <3
    Postać Mell idealnie tu pasuje. Em chyba już zaczyna normalnie żyć. Ciekawe czy rodzice Em i Hazzy będądrążyć ten temat. Czytając to opowiadanie moja opinia co do wybrannka Em podzieliła się. W połowie jestem za Zayn'em, ale i za Hazzą. Jednak uważam, że z Zayn'em będzie szczęśliwa. Może jednak z Hazzą bo Zayn to bardziej przyjaciel... hahahhahah, widzisz co ze mną robi to ff? Z niecierpliwością czekam na next ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Super rozdzial :D Nie wiem jak udaje Ci sie pisac takie cudo *.* Czekam na nastepna czesc ;)

    OdpowiedzUsuń