Wczorajszego dnia widziałem ból w
oczach dziewczyny i pustkę. Wszystko jej odebrałem. Ona odebrała mi
siebie. Nie chciałem o tym z nią rozmawiać.
Chciała, ze na mnie odegrać dlatego
przespała się z Zaynem? Nie mogłem tego sobie poukładać. W mojej głowie panował straszny bałagan. Moje życie przez ostatnie kilka tygodni stało się jednym wielkim bałaganem.
Promienie słońca raziły mnie w oczy.
Wiedziałem, że Phil i moja matka wyjechali rano. Miałem spędzić
cała sobotę z Emily.
Byłem głodny. Wiedziałem, że mama
zostawiła na pewno tonę jedzenia. Miałem już plan na ten dzień.
Wiedziałem, że oznacza to imprezę. Chciałem oderwać moje myśli
od blond dziewczyny.
Zszedłem na dół zacząłem robić
sobie kanapki.
Emily
Gdy już się obudziłam. Zeszłam a
dół chcąc zrobić sobie coś do jedzenia. Zobaczyłam jednak
Harrego który stoi bez koszulki przy blacie kuchennym robiąc to
samo. Umięśniona klatka piersiowa spowodowała, że po moim ciele
przeszedł dreszcz.
Chłopak zauważył mnie. Uważnie mi
się przyglądał. Wpatrywał się we mnie tymi zielonymi oczami.
-Robię dzisiaj imprezę.
-Nie martw się nie będę Ci
przeszkadzać.
-Nie chciałam z nim rozmawiać. Na
pewno nie teraz. Teraz kiedy mój świat zaczął się walić.
Założyłam buty i wyszłam z domu. Po
kilku minutach byłam już pod swoim domem. Otworzyłam drzwi i
weszłam do domu. Zrobiłam sobie jedzenie po czym usiadłam na
kanapie oglądając jakiś nudny film. Nie wiedziałam co mam robić.
Przez cały dzień oglądałam filmy albo spałam.
Była 21:13 Wiedziałam,że nie
powinnam. Wiedziałem, że nie byłam tam mile widziana.
Postanowiłam, że jednak wejdę i zobaczę. Już kilka domów
wcześniej słyszałam głośna muzykę. Weszłam do domu zobaczyłam
wiele osób ze szkoły. Połowa z nich była już na tyle pijana, że
leżała na ziemi. Wszędzie były butelki po piwie i wódce.
-Zobaczcie kto przyszedł. Nasza mała
lesba. - usłyszałam ten piskliwy głos Caroline.
-Zostaw ją w spokoju. Usłyszałam
nieznajomy głos i zobaczyłam dziewczynę o ciemnych lekko kręconych
włosach. Caroline zrobiła tylko głupia minę i odeszła.
-Dzięki..
-Nie ma za co. Nie każdy akceptuje
inność. - Nieznajoma podała mi butelkę wódki. Wypiłam trochę.
Poczułam jak mój przełyk zaczyna płonąc.
-Dzięki tego mi było trzeba.
-Może się lepiej poznamy.
-Zobaczyłam, że dziewczyna posyła mi znajomy uśmiech. Pokazałam
jej drogę na górę.
Otworzyłam drzwi. Brunetka usiadła
na łóżku. Zrobiłam to samo. Dziewczyna lekko przysunęła się w
moja stronę. Uważnie obserwowałam co robi. Była pijana,
pocałowała mnie. Nie chciałam jej wykorzystać. Coś jednak mówiło
mi, że akurat tego potrzebuje.
Odwzajemniłam miękki pocałunek.
Dawno nie czułam tej delikatności. Dziewczyna stawała się coraz
bardziej zachłanna. Zaczęła rozpinać mi koszule. Starałam się
odwzajemniać jej pocałunki. Nie dawało mi to jednak żadnej
przyjemności.
-Przestań.- odsunęłam się gwałtownie od zaskoczonej dziewczyny.
-O co chodzi?- Powiedziała zdziwiona brunetka.
-Nie mogę zostaw mnie.
-Zdecyduj się kim jesteś!- krzyknęła dziewczyna głośno zamykając drzwi.
-Zdecyduj się kim jesteś!- krzyknęła dziewczyna głośno zamykając drzwi.
Wyszłam za nieznajomą, która prawie
wybiegła z domu.
-Przepraszam- wpadłam na jakąś
osobę.
-Uważaj... O Emily. - widziałam
zaskoczoną twarz chłopaka.
-Też się ciesze, że Cię widzę.
-Harry po prostu powiedział, że Cię
nie będzie.
-Zapewne bardzo tego chciał.
-Daj spokój dlaczego tego nie
skończymy i po prostu nie powiemy mu jak było naprawdę.
-Co powiecie?- usłyszałam za sobą
znajomy głos.
-Mój dom moja sprawa.
-Haha zabawna cały czas myślałam,
że to dom mojego ojca.
-Dobra może skończycie, bo zaraz
się pobijecie. - Zayn próbował rozładować napięta sytuacje
pomiędzy nami. Widziałam, że Harry nie ma zamiaru jednak
przestać. Doskonale go znałam. Nie raz widziałam go w takim
stanie. Miałam dosyć wszystkich kłótni. Pociągnęłam Zayna z
rękę w stronę tańczących ludzi.
-Wiem, że jesteś jego
przyjacielem, ale czy tej nocy możesz być tez moim?- wtuliłam ie
mocniej w chłopaka, który kołysał się w rytm wolnej melodii.
-Jako twój nowy przyjaciel. Mówię
Ci, że musisz się z nim pogodzić. Przecież on wariuje.- chłopak
mocniej mnie przytulił.
Resztę wieczoru starałam się nie
wchodzić w drogę Harremu, który i tak znikł gdzieś. Może znalazł pannę do towarzystwa.Nawet nie wiem dlaczego ale te myśli spowodowały lekkie ukłucie w okolicach mojego serca.
Była chyba druga nad ranem gdy
wszyscy powoli zaczęli wychodzić. Trudno było nazwać to
wychodzeniem. Połowa z tych ludzi ledwo trzymała się na nogach.
- Mam nadzieję, że sobie poradzisz.
- powiedział Zayn mocno mnie przytulając na pożegnanie.
-Dziękuje.
-Pisz, dzwon gdy tylko będziesz
czegoś potrzebować. - powiedział chłopak zamykając za sobą
drzwi.
Pomimo nadal głośno grającej muzyki
czułam się samotna. Byłam sama w dużym salonie, które teraz nie
przypominał w ogóle salonu.
Nie miałam zamiaru tego sprzątać
jednak nie wiedziałam gdzie jest Harry. Poszłam na górę.
Zapukałam w drzwi jego pokoju. Nie usłyszałam jednak żadnej
odpowiedzi.
Otworzyłam lekko drzwi po czym
zobaczyłam chłopaka śpiącego bez koszulki.
Podeszłam bliżej. Wzięłam koc
lezący na niebieskim dywanie. Nakryłam chłopaka który tylko coś
zamruczał. Nie chciałam go budzić.
Zeszłam tylko na dół.
-Mój ojciec nas zabije.-
powiedziałam sama do siebie.
Zaczęłam zbierać śmieci i
doprowadzać dom do porządku. Po zebraniu kilku siatek butelek,
plastikowych kubeczków i porozwalanych paczek po czipsach pokój
zaczął przypominać dawny salon.
Spojrzałam na zegarek, była czwarta
nad ranem. Byłam strasznie zmęczona. Nie miałam siły nawet iść
do pokoju.
Położyłam się na kanapie. Zamknęłam
oczy i zasnęłam.
Otworzyłam zaspane oczy. Zobaczyłam
przed sobą znajomy salon. Zaczęły docierać do mnie obrazy z
wczorajszego dnia.
Wstałam co spowodowało, że zakręciło
mi się w głowie.
Weszłam po schodach prosto do
łazienki. Zamknęłam drzwi i wzięłam upragniony zimny prysznic.
Po moim ciele przeszedł przyjemny
dreszcz. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie zabrałam
rzeczy.
Wyciągnęłam z szafki niebieski dyzy
ręcznik. Owinęłam się nim. Chciałam jak najszybciej dostać się
do mojego pokoju.
Wyszłam z łazienki wpadając na
Harrego.
-Przepraszam.-powiedział chłopak.
Dopiero teraz zmierzył mnie wzrokiem
-Chce przejść. Możesz zejść mi
z drogi.- powiedziałam do chłopaka który blokował mi przejście.
-Możemy normalnie porozmawiać?-
Powiedział chłopak jeszcze bliżej podchodząc.
-Nie mamy o czym.
-Możemy wszystko sobie wyjaśnić?-
tym razem chłopak zabrał mokry kosmyk z mojej twarzy uważnie
patrząc mi w oczy.
-Przestań to robić! Przestań
udawać, że nic się nie stało. Nie pamiętasz już? Przecież
jestem zwykła dziwka. Krzyknęłam omijając chłopaka.
Zamknęłam głośno drzwi do mojego
nowego pokoju. Chciałam jak najszybciej się wydostać z tego domu,
w którym się dusiłam. Ubrałam się. Zabrałam resztę rzeczy do
torby. Zeszłam po schodach miałam nadzieje, że nie spotkam
Harrego na swojej drodze.
Gdy otworzyłam drzwi wpadłam na
swojego ojca. Cholera jak zawsze muszę na kogoś wpadać. Cały
czas wybieram zły moment.
-A ty gdzie się wybierasz?-
powiedział ojciec przytulając mnie na powitanie.
-Zapomniałam kilku rzeczy. - Co
miałam powiedzieć, że nie mogę przebywać z Harrym w jednym
pomieszczeniu. Nie mogę oddychać tym samym tlenem co on.
-Witaj Emily- Tym razem to Anne
mocno mnie uścisnęła.
-Jak podróż?- powiedziałam od
niechcenia.
-Bardzo dobrze.-kobieta serdecznie
się do mnie uśmiechnęła.
-Muszę jeszcze coś załatwić.
Wrócę wieczorem- powiedział Ojciec wychodząc. Znowu to robił.
Zostawiał mnie samą z moimi problemami.
-Emily mogłabyś mi pomóc.
Cholera akurat teraz? Gdy chciałam jak
najszybciej opuścić ten dom.
-Oczywiście.- rzuciłam torbę
koło schodów. Po czym ruszyłam do kuchni.
Pomogłam Anne kroić jakieś warzywa
na sałatkowe. Usłyszałam kroki, które mogły należeć tylko do
Hazzy
-Synku- Anne pocałowała chłopaka
w policzek.
-Cześć mamo.- powiedział szeroko
się uśmiechając
-Mam nadzieje, że przy obiedzie
opowiecie mi co się działo jak nas nie było. Mógłbyś nam
pomóc- Kobieta podała Harremu ogórka – mógłbyś to pokroić.
-Jasne.
Kobieta wyszła z kuchni. Zostałam
sama z Harrym. Znowu zaczęłam się dusić. Jakby tlen znikał a
zostawał ten trujący dwutlenek węgla.
-Dziękuje. Nie musiałaś tego
robić.
-Czego nie musiałam?- teraz nie
wiedziałam o co chodzi chłopakowi
-Nie musiałaś sprzątać tego
syfu. Popatrzyłam na chłopaka który uśmiechał się odsłaniając
swoje jasno białe zęby.
-ałaaaaaa.- wypuściłam nóż z
ręki. Przez ten jego durny uśmiech prawie ucięłam sobie palca.
-Pokaż- podziałał Harry łapiąc
mnie za rękę.
-Zostaw to nic takiego.
- Nic takiego raczej nie krwawi od tak
sobie.-Wiedziałam, że Harry nie da spokoju.
-Poradzę sobie.- powiedziałam
stanowczo.
-Pamiętasz? Tamtego dnia tez mi
pomogłaś. Po prostu daj mi teraz sobie pomóc.
Dalej już nie protestowałam. Czułam
jak ciepła czerwona maż spływa po moim palcu. Czułam
charakterystyczny zapach krwi. Usiadłam na blacie kuchennym.
Uważnie obserwowałam jak Loczek wyciąga z szafki apteczkę. Wyją
plater, jakiś wacik i wodę utlenioną. Na widok tej ostatniej
rzeczy lekko się skrzywiłam.
- Będzie lekko szczypać- chłopak
znowu chwycił moją dłoń. Moje ciało przeszedł dreszcz.
Chłopak polał mojego krwawiącego
palca woda utleniona która lekko zaczęła się pienić. Po czym
zakleił palca plastrem.
-Gotowe- powiedział szeroko się
uśmiechając. Nadal trzymał moja dłoń.
-Dziękuję.
-Emily nie wiem dlaczego ale …
-Co się stało?- Do kuchni weszła
mama Harrego. Chłopak szybko się odsuną.
-Skaleczyłam się.
-Myślałam, ze tylko Harry jest
taki niezdarny. Może lepiej gdzieś pójdziecie a ja się zajmę
obiadem. Harry zabierz Emily na mała wycieczkę. Pewnie jeszcze nie
miała okazji pozwiedzać tego miejsca.
Po jakiś pięciu minutach spierania
się z Anne, że wycieczka to nie jest jednak najlepszy pomysł
siedziałam już z Harrym w samochodzie.
-Może po prostu zostawisz mnie pod
domem a sam pojedziesz do chłopaków.
-Może po prostu jednak pojedziemy tam
razem.
-To nie najlepszy pomysł. Pewnie i tak
maja mnie za wariatkę.
-Przecież się świetnie
dogadujecie z Zaynem.
-Jeśli masz mnie zamiar obrażać
to zatrzymaj samochód.
- Daj spokój jaka by nie dała się
zaciągnąć do łózka Zaynowi
-Zatrzymaj samochód.
-Może znowu to zrobicie
-Zatrzymaj ten cholerny samochód-
tym razem już krzyczałam. Harry po chwili zatrzymał samochód.
Szybko rozpięłam pas i wysiadłam z
samochodu.
-Daj spokój!
-Zostaw mnie. Nie wierze, że w to
wszystko uwierzyłeś. -Ostatni raz popatrzyłam na chłopaka.
-W co miałem uwierzyć w to, ze
przez cały czas myślałem ze jesteś inna.
-Daj mi spokój. Nie potrzebuje
Cię!
~~~
Dziękuje, że jesteście ze mną i to czytacie. Rozdział nawet nie potrafię określić czy jest ciekawy czytałam go chyba z byt wiele razy. Chciałam Was przeprosić, że tak długo nic nie pisałam. Postaram się to jakoś nadrobić.
Patrze tak na ankietę i strasznie mi miło jednak później patrze na ilość osób które komentuje i troszkę mi przykro. Byłoby mi strasznie miło gdyby osoby które czytają zostawiały nawet najdrobniejszy komentarz. Byłoby mi łatwiej. Wiedziałabym wtedy czego oczekujecie i co mogę zmienić aby było lepiej ;)
Serdecznie Was pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje!
+ 22.01.13
Chciałam tylko powiedzieć, że jeśli chcecie znaleźć się w moich polecanych to po prostu napiszcie w komentarzu. Chętnie pododaje Wasze blogi a jak znajdę chwilkę czasu to postaram się poczytać ;D
~~~
Dziękuje, że jesteście ze mną i to czytacie. Rozdział nawet nie potrafię określić czy jest ciekawy czytałam go chyba z byt wiele razy. Chciałam Was przeprosić, że tak długo nic nie pisałam. Postaram się to jakoś nadrobić.
Patrze tak na ankietę i strasznie mi miło jednak później patrze na ilość osób które komentuje i troszkę mi przykro. Byłoby mi strasznie miło gdyby osoby które czytają zostawiały nawet najdrobniejszy komentarz. Byłoby mi łatwiej. Wiedziałabym wtedy czego oczekujecie i co mogę zmienić aby było lepiej ;)
Serdecznie Was pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje!
+ 22.01.13
Chciałam tylko powiedzieć, że jeśli chcecie znaleźć się w moich polecanych to po prostu napiszcie w komentarzu. Chętnie pododaje Wasze blogi a jak znajdę chwilkę czasu to postaram się poczytać ;D
Jej! w końcu się doczekałam! Codziennie tu wchodziłam i patrzyłam czy przypadkiem nie dodałaś nowego rozdziału. Ale wiesz co? cudownie piszesz, wciągasz z każdym kolejnym wpisem, ta niepewność "co się stanie w następnej części" zwiększa się z każdym kolejnym dniem kiedy czekam na ciebie :D i na koniec jest! wszystkie emocje wyładowują się i jestem zadowolona :) cudownie piszesz! czekam z niecierpliwością na następny!! :)
OdpowiedzUsuńStrasznie mi miło gdy czytam takie komentarz. Wtedy sama do siebie się uśmiecham. Nawet nie wiesz jakie to jest motywujące dla mnie. Dziękuje. ♥
UsuńJeeeeest w końcu się doczekalam
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!!! Piękną masz wyobraźnię! Cudownie piszesz, ten blog jest bardzo wciągający! czekam z niecierpliwością na następny! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Magda xx. :P
Dziekuje ślicznie ♥
UsuńMasz świetny styl pisma i dobrą wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego rozdziału.. :)
http://allineednowisyou.blogspot.com/
♥
UsuńCUDOOO CUDOOO CUDOO !!!! Tylko chciała bym więcej namiętnoości !!! :D KIEDY KOLEJNY ROZDZIAŁ ?
OdpowiedzUsuńDziekuje ♥
UsuńRozdział w fazie pisania. Nie wiem dokładnie kiedy. Postaram się jak najszybciej.
Chodzi mi o to czy będzie dziś albo jutro ? :)
OdpowiedzUsuńswietne :8
OdpowiedzUsuńjaka akcja w ogóle ;d
OdpowiedzUsuńzapraszam > zakazany-prohibited.blogspot.com
Ale to wszystko popierdolone
OdpowiedzUsuńona jest lezbom a całuje zayna to po pristu pojebane no