Ból głowy, który pozostał po
ostatniej nocy. Chciałem zapomnieć. Chyba straciłem wszystkie
szanse. Może sam siebie oszukiwałem. To nie mogło się udać.
Tylko dlaczego miałbym odpuścić skoro zeszedłem już tak daleko.
Czy ktoś kto pokonał już burzę podda się huraganowi? Nie jestem
słaby. Nie chce jej stracić.
-Stary nie wyglądasz za dobrze.-
powiedział chłopak o blond włosach
-Taa zaszalałeś co? Kim była ta
szczęściarą, ze zajęło Wam to cały dzień i noc?
-Butelka wódki, było świetnie.-
odparłem lekko łapiąc się za głowę.
-Nie wiem czy chce wiedzieć.
Zobaczyliśmy jak w naszym kierunku
zmierza Zayn.
-Siema co tam?- powiedział
chłopak.
-U mnie dobrze a u Hazzy chyba nie
za dobrze.
-Zamknij się Niall- powiedziałem
chłodno.
-Harry co się dzieje? Jak tam
ślub?
-Właśnie co się działo. Jak tam
nowe rodzeństwo. -Na sam dźwięk tego słowa lekko się
skrzywiłem.
-Idealnie. - skłamałem
-A co z Emily? Ostatnim razem nie
wydawała się być zadowolona tym faktem- Blondyn nadal nie
przestawał pytać.
-Zapytaj się jej. Właśnie tu
idzie. - Powiedział Zayn wskazując na blondynkę idącą w naszym
kierunku.
Spojrzałem w stronę Emily która
nawet nie patrzyła w naszym kierunku. Odwróciłem głowę.
Zauważyłem jednak, że Zayn szczerzy
się w najlepsze na jej widok.
Wiedziałem, ze Zaynowi od początku
podoba się dziewczyna. Wcześniej to ja jako jego przyjaciel byłem
powodem przez który trzymał się od niej z daleko jednak teraz
wiedziałem, że chłopak nie odpuści tak łatwo. Jesteśmy w końcu
rodzeństwem. Po moim ciele na dźwięk tego słowa przeszedł
dreszcz.
-Cześć Em. - Oczywiście musiał
to zrobić. Nie mógł sobie darować. Dziewczyna popatrzyła w
naszym kierunku.
-Cześć.- powiedziała Emily.
Mijając nas.
-Emily czekaj. Chodź tutaj.-
Dziewczyna niepewnie do nas podeszła.
-Co tam?- powiedziała nawet na
mnie nie patrząc.
-Skoro teraz jesteś siostrzyczką
naszego Harolda to może wieczorem wpadniesz do nas i zrobimy sobie
mała imprezę. - Dziewczyna lekko się skrzywiła.
-Muszę nadrobić zaległość.
Niee.. - Niall nie dał dokończyć Emily.
-No chodź. Napijemy się, lepiej
poznamy i wpadnie Amy.
-No dalej nie masz wyjścia. Hazza
powiedz jej coś. - Chłopak spojrzał na mnie a mnie zamurowało.
Co niby miałem powiedzieć. Próbowałem pozbierać myśli jednak
gdy dziewczyn na mnie spojrzała straciłem rozum.
-Powinnaś wpaść.- wydusiłem z
siebie. Jestem kretynem „Powinnaś wpaść” Brawo Hazza bardzo
pomysłowe. Na pewno ja to przekonało
-No Em nie daj się prosić.
-Dobra, dobra przyjdę.-
powiedziała dziewczyna.
-To zapowiada się impreza.
-Powiedział zadowolony Zayn.
-Muszę iść na lekcje.
-To do zobaczenia wieczorem.
-Taa do zobaczenia. -powiedziała
blondynka idąc w stronę klasy.
Teraz albo nigdy. Muszę z nią
porozmawiać.
- Idę na literaturę.- Nie patrząc
nawet na chłopaków pobiegłem przed siebie. Miałem nadzieje, ze
dogonię dziewczynę.
-Emily czekaj!- krzyknąłem dzięki
czemu blondynka zatrzymała się i odwróciła. Podszedłem do
dziewczyny na odległość jednego metra. Emily lekko się odsunęła.
-Czego chcesz. Nie chce się
spóźnić.
-Chce porozmawiać.
- Wszystko sobie wyjaśniliśmy.
-No właśnie nie wszystko. -
dziewczyna przewróciła oczami.
-Nie chce wracać do wczorajszego
dnia.
-Jeśli nie chcesz żebyśmy byli
razem to przynajmniej pozwól mi być Twoim przyjacielem.
-Harry to nie takie łatwe. Nie
widzisz tego? Jesteś chłopakiem, którego życie śledzi cała
szkoła.- Dopiero teraz zauważyłem ciekawskie spojrzenia innych
uczniów.
-Kogo to obchodzi?
-Naszych rodziców. Zastanawia Cię
czasami życie innych a nie tylko Twoje?
-Wiesz, że tak.
-To dlaczego jesteś takim kretynem
i udajesz, ze wszystko będzie dobrze?
-Ja jestem kretynem?- Tym razem to
ja traciłem panowanie na sobą.- To ty uciekasz. Udajesz, ze nie
istnieje. Udajesz, ze nic się nie wydarzyło. Doskonale wiesz, ze
okłamujesz samą siebie.- Starałem się mówić na tyle cicho aby
inni nie mogli tego usłyszeć. Powiedziałem chyba kilak słów za
dużo ponieważ oczy dziewczyny lekko się zaszkliły.- Chcesz być tchórzem i uciekać
ciągle przede mną?
-Ja niby tchórzem? Jeszcze się
przekonamy Styles.
-No dalej to spróbujmy na początek
przyjaźni. Jeśli nawet to nam nie wyjdzie to zapomnimy o sobie i
będziemy się wyzywać i jeśli Ci to pasuje będziesz mogła mnie
nawet pobić. - Dziewczyna lekko się uśmiechnęła przez co
posłałem jej szeroki uśmiech.
-Jesteś nienormalny.
-Zgoda?- Wyciągnąłem rękę w
stronę blondynki.
-Zgoda. - dziewczyn uścisnęła
moją dłoń. Przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Sam dotyk
dziewczyny sprawiał, ze wariowałem. Chciałem przyciągnąć ją
do siebie i pocałować. Marzyłem tylko o różowych ustach
dziewczyny. Emily zabrała swoja dłoń.
-Do wieczora. - powiedziała i
zniknęła za drzwiami klasy.
19:46
Przez resztę dnia starałam się
omijać Harrego. Nie chciałam kolejny raz poczuć tego okropnego
uczucia. Strata czegoś co mogło należeć tylko do nas. Najgorsze
w tym wszystkim jest to, ze to nie jest nasz wybór. Wszystko stało
się takie skomplikowane.
„Przyjaciele” Tak to takie proste.
Było takie proste kilka lat tamu. Widziałam kim jestem a teraz nie
wiem. Pogubiłam się w tym wszystkim.
Może ta impreza miała okazać się
wybawieniem od wszystkich problemów. Może ta noc miała wszystko
naprawić.
Zabrałam resztę rzeczy do torby i
wyszłam z domu. Po kilku minutach byłam już przy znajomym garażu.
Zobaczyłam postać oparta o drzewo.
-Cześć Zayn.
-Em przyszłaś.- podszedł do mnie
chłopak i szczerząc się lekko mnie przytulił. Poczułam zapach
dymu. Chłopak się odsuną nadal się uśmiechając.
Odwzajemniłam gest.
-Idziemy do reszty?
-Idziemy- powiedziałam i już po
chwili byliśmy w środku niewielkiego budynku.
Zobaczyłam znajomego blondyna i ładna
dziewczynę.
-Emily fajne, ze w końcu możemy Cie
poznać.- Zobaczyłam przed sobą chłopaka.- Jestem Liam a to Lou
wskazał chłopaka siedzącego koło Harrego. Dopiero teraz
zauważyłam chłopaka, który uśmiecha się do mnie. - A tamta
urocza dziewczyna to Amy.
-Miło mi.- powiedziałam i uśmiechnęłam
się. Starałam się aby uśmiech wyglądał jak najbardziej
przekonywująca. Doskonale wiedziała, ze pewnie uważają mnie za
wariatkę. W końcu to ja nie tak dawno wpadłam tutaj zaczęłam bić
Harrego.
-Trzymaj.- Zayn podał mi butelkę z
piwem.
-Dzięki.
Usiadłam koło Amy. Dziewczyna
uśmiechnęła się do mnie. Chcąc przerwać panującą cisze
zaczęłam rozmawiać z dziewczyną. Nim się obejrzałyśmy
wypiłyśmy już kilka piw. Niall nie był tym faktem tak bardzo
zadowolony ponieważ liczył chyba, ze dziewczyna będzie bardziej
interesować się nim niż mną.
-Niall Em chyba Ci dziewczynę odbija.
- powiedział Zayn siadając koło mnie.
-Cooo? Nie! - zaczęłam przy tym lekko
się śmiejąc. Alkohol, który krążył w moim organizmie pozwolił
mi się rozluźnić. Nie zawracając uwagi na Harrego, który
najwyraźniej rozmawiam na jakie ważne tematy z Lou.
-Boże Harry jesz jak świnia.-
Spojrzałam na chłopaka który przeżuwa jakieś jedzenie.
Nagle wzrok wszystkich skupił się na
chłopaku. Amy zaczęła się głośno śmiać co spowodowało
wybuch śmiechu innych.
-Nie prawda.
-Ona ma racje jesz jak prosie
hahaha – Liam wydusił przez śmiech.
-Nie prawda!- Harry nadal próbował
się bronic.
-Wiem!- powiedział nagle Lou.
Zagrajmy w butelkę. Tylko ze względu na małą ilość dziewczyn
to może w prawda czy wyzwanie.
Wszyscy przytaknęliśmy i usiedliśmy
na podłodze.
-Zasady. Kto nie wykona jakiegoś
zadnia pije kieliszek wódki. - powiedział stanowczo Zayn. Nie
byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, ze już piliśmy
piwo i każdy był lekko pijany.
Pierwszy butelka kręcił Liam.
Wypadło na Nialla, który miał wyjść
nago na zewnątrz. Oczywiście lenistwo Horana sprawiło, ze wypił
kieliszek przeźroczystego płynu.
Kolejnym razem wypadło na Amy.
-Amy jesteś dziewicą?- zapytał Zayn
szczerząc się przy tym.
-Nie jestem- odpowiedziała pewnie
dziewczyna.
-Robiliście to z Niallem?- Chłopak
zadał kolejne pytanie.
-Jedno pytanie, jedna odpowiedz.
-Powiedziała dziewczyna pokazując chłopakowi język.
Butelka znowu się zakręciła
wskazując na Harrego
-Jak nazywa się dziewczyna, z która
ostatnio się przespałeś?- zapytała dziewczyna. Moje serce na
kilka sekund stanęło. Zapomniałam jak się oddycha. Może byłam
naiwna ale przecież nie tak dawno Harry spędził ta noc ze mną.
Widziałam jak chłopak lekko się waha albo próbuje wymyślić
dobra wymówkę.
-No dalej aż tyle ich było, ze nie
pamiętasz?- powiedział Niall.
-Nie odpowiadam. Zayn nalewaj.-
Powiedział Hazza. Czyli jednak byłam ostatnia dziewczyną. Harry
wziął kieliszek i wlał zawartość do ust. Lekko się skrzywił.
Popatrzył na mnie i lekko się uśmiechną.
-Teraz moja kolej. Mam nadzieje, ze
trafi na Liama.
Butelka kręciła się chwile i
zatrzymała na mnie. Nieeee krzyczałam w myślach.
-Em!- Krzyknął zadowolony Zayn.
-Too. Hmm. -Widziałam znajomy
uśmiech goszczący na twarzy Harrego.
- Zayn nalewaj i tak tego nie zrobię.
-Wiem, ze chłopaki marzą żeby to
zobaczyć! Pocałuj Amy!
-CO?- Krzyknęłam!- Nie ma mowy.
Zayn nalewaj!
-No dalej! Wyzwanie to wyzwanie!-
Powiedział Zayn.
-Emily no daj spokój! Zroby to i
tyle powiedziała dziewczyna opierając głowę o kanapę.
Popatrzyłam na dziewczyna która szeroko się uśmiechała.
-Dobra ale ma być gorąco!-
powiedział Niall przez co reszta się zaśmiała.
Na czworaka przysunęłam się do
dziewczyny, która nadal opierała głowę na kanapie.
Chcecie mieć przedstawienie to proszę
bardzo. Pomyślałam.
Przysunęłam się do dziewczyny która
patrzyła mi w oczy. Amy miała lekko rozchylone usta.
Nasze twarze dzieliły centymetry.
Czułam wzrok chłopaków na moim ciele.
Dotknęłam lekko ustami brody
dziewczyny przesuwając głowę do góry. Gdy już byłam na
wysokosci jej ust. Pocałowałam ją delikatnie w górną wargę.
Poczułam miękki dotyk jej ust.
Odsunęłam się od lekko zaskoczonej
dziewczyny i szeroko się uśmiechnęłam.
-Ej no co to miało być?-
powiedział rozczarowany Niall.
-Nie chce Ci odbić dziewczyny
Horanku.- Usłyszałam za sobą śmiech innych. Kątem oka
zauważyłam Harrego, który szeroko się uśmiecha.
Przewróciłam tylko oczami.
Resztę wieczoru minęła dość
szybko. Lou opowiadał dowcipy od których bolał mnie już brzuch i
płuca. Śmiech w tak dużych ilościach jednak tez szkodzi.
-Muszę wracać do domu-
powiedziałam chcąc wstać. Szybki ruch sprawił, że świat
dookoła mnie zaczął się kręcić. Lekko się zachwiałam.
Poczułam czyjeś dłonie trzymające mnie w tali.
Otworzyłam lekko oczy. Zobaczyłam
Harrego który mocno mnie trzyma. Przyjemne ciepło ogarnęło cale
moje ciało. Nie, tylko nie tutaj i nie teraz.
- Może jednak Cie odprowadzę. -
powiedział chłopak. Nie mogłam się powstrzymać i spojrzałam na
jego usta. Skarciłam się w myślach. Palący alkohol potęgował
jednak uczucie pożądania.
Kiwnęłam tylko głowa na znak zgody.
-Dobry pomysł. - powiedział Zayn
który był tez niezłe pijany.
Znowu spojrzałam na usta chłopaka.
Przez co na moich policzkach pojawiły się rumieńce.
Hazza to zauważył i uwolnił mnie od
swojego uścisku trzymając jednak cały czas jedna rękę. Tym
razem już na moich plecach.
Gdy już pożegnaliśmy się ze
wszystkimi wyszliśmy z budynku w kierunku mojego domu.
Latarnie oświetlały nam drogę.
Szliśmy w ciszy. Co kilka minut
stykaliśmy się ramionami. Powodowało to przyjemne dreszcze.
-Jesteśmy -wskazał na drzwi
mojego domu.
-Dzięki. - Powiedziałam
podchodząc do drzwi.- To dzisiejsze zadanie... to jeszcze się za
nie odegram. - pokazałam Harremu język.
-Podobało Ci się! - powiedział
podchodząc bliżej.
-Może... dziękuje brakowało mi
tego.
-Nie ma za co. - Loczek lekko się
uśmiechną.
-Dobranoc. - chciałam pocałować
chłopaka w policzek ten jednak odwrócił głowę. Przez co nasze
usta się spotkały.
Stałam jak sparaliżowana.
-To ja dziękuje.- Chłopak
wyszeptał prosto w moje usta te trzy słowa po czym lekko mnie
pocałował. Kogo ja oszukiwałam pragnęłam tego. Oddałam szybko
pocałunek. Po moim ciele przeszedł dreszcz przyjemności. Serce
zaczęło bić szybciej.
Harry przerwał pocałunek. Lekko się
odsuwając i szukając czegoś za mną.
-Słodkich snów.- powiedział po czym
pocałował mnie w czoło i otworzył drzwi.
Uśmiechałam się do chłopaka i
weszłam do środka ciemnego korytarza.
Ostatni raz zobaczyłam uśmiechniętego
chłopaka.
Zamknęłam drzwi.
~~~
Żyjecie jeszcze czy już zasnęłyście po przeczytaniu tego rozdziału?
Czekam na komentarze ;)
Pamiętajcie odpowiadam na pytania na asku. Link wyżej.
Dziękuje za przecudowne komentarze ♥
jeju to jest takie cudowne *__* nie moge sie doczekac nastepnego! :D
OdpowiedzUsuńHaha zasnęłam?! Żartujesz?! Świetny! Uwielbiam to. Normalnie jutro mam szkołę i niby powinnam spać, ale nie mogę nie skomentować ♥ PS. Wow. Emily lesba? Tzn. wiedziałam po tamtych rozdziałach, ale teraz mówię, że to dość... niespotykane w rozdziałach ;) Uwielbiam cię ♥♥
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga od dawna, ale nigdy nie miałam czasu skomentować, ale teraz muszę. Po prostu MUSZĘ. Tak się wczułam w postać Emily, że wszystko co się w około niej dzieje, odczuwam tak jak ona.
OdpowiedzUsuńHazza & Em ♥ 4EVER
Nie wyobrażam sobie teraz Harrego z innymi panienkami. Nie wyobrażam sobie Em z kimkolwiek innym... Oni są tak idealni razem. Mimo tych wszystkich kłótni, są sobie pisani. Przecież nie łączą ich żadne więzy krwi! Pieprzyć opinie innych ludzi! Chcę ich razem ♥
Wspaniały blog, pozdrawiam ♥
Dalej czekam, aż wyjada do hiszpanii i będą mogli być razem! kocham <3
OdpowiedzUsuńże niby miałam zasnąć? ha, chyba żartujesz. dobry ten odcineczek był :D
OdpowiedzUsuńZayebisty Rozdział *______* Em oddała pocałunek, huhu ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Wenyyy <333333
Rozdział WSPANIAŁY.Podziwiam Cię za ten talent.Kocham to jak piszesz i jeszcze do tego dodajesz SUPER gify...no cud.Serio,gify są boskie :)
OdpowiedzUsuńboski :)
OdpowiedzUsuńNie mam pomysłu na kreatywny komentarz, ale wiedz, że rozdział jest boski! ;3
OdpowiedzUsuńKurde, że oni muszę być rodzeństwem! Dlaczego? ;c
Jeszcze raz, cudowny rozdział ^^
Czekam na nn <33
Jej, uwielbiam to opowiadanie.! :3 Czekam na nn.<3
OdpowiedzUsuńUhuhuhuhuhuh, proszę o kolejny rozdział milejdi <3
OdpowiedzUsuńNie martw się! Nie śpię. Wręcz przeciwnie! Uwielbiam ten rozdział! Nie mogę się doczekać kolejnego i mam nadzieję, że będzie tak samo dobry, lub nawet lepszy ( o ile to możliwe)! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńO BOŻE, MÓJ ULUBIONY ROZDZIAŁ! *u*
OdpowiedzUsuńI gif z wpieprzającym Harrym - MISTRZOWSTWO XD
Boże, uwielbiam to! Będę czytać go 3821846218 razy! <3 Kocham, uwielbiam, ubóstwiam! *u*
świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńświetne! czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńTo jest epickie!!! Hamily 4eva!!!
OdpowiedzUsuńAle się rozpisujesz, czytałam to ok. 15 min . i to jest boskie :*
OdpowiedzUsuńDodałam się do obserwatorów liczę na rewanż
http://zawszerazemonas.blogspot.com/
PS. pozdro Olka <3
Bosko! :)
OdpowiedzUsuń[Z góry przepraszam za spam]
OdpowiedzUsuńLove, bravery and power...
Siedzę na posadzce w łazience. Moje ręce krwawią, moje serce również. Słone łzy spływają po moim policzku, a w głowie mam mętlik. Robi mi się niedobrze.
Zawaliłam na całej linii. Tak bardzo zaangażowałam się w "Larry'ego", że powoli fikcja zaczęła mieszać mi się z rzeczywistością. Zatracałam się w tym kłamstwie jeszcze bardziej ilekroć tylko próbowałam wyjawić prawdę. Stałam się ich marionetką, która zmuszona jest potulnie wykonywać polecenia zarządu.
Wystarczy jedno większe nacięcie, wystarczy mocniej wcisnąć żyletkę w żyły, a wszystko się skończy. Ale czy warto?
http://larry-stylinson-is-real.blogspot.com/ ZAPRASZAM :*
Super, czekam na następny! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ... xx
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było musze nadrobić zaległości...;))