Pustka przepełniająca
ciemny pokój. Pewnie już nigdy nie spojrzymy na siebie tak samo.
Nie zobaczymy tego w naszych oczach. Może akurat tak miało być.
Może każde z nas miało iść w rożnych kierunkach.
Nie wiem kiedy straciłem
rozum. Może wtedy kiedy zyskałem najważniejszą osobę w moim
życiu. Może straciłem go wtedy gdy ją całowałem. Jej blado
różowe usta.
Pogubiliśmy się w tym
wszystkim razem. Razem oszaleliśmy. Takie szaleństwo z miłości do
siebie.
Każdy szuka tego uczucia
w swoim życiu. Nawet jeśli zaprzecza. Oszukuje samego siebie. Każdy
potrzebuje zrozumienia. Chwili zatracenia. Osoby, która wywołuje
wszystkie najpiękniejsze emocje.
-Co teraz? -zapytała
blondynka
-Nie wiem.- Powiedziałem.
-To koniec?
-Nie.
-Więc co teraz Harry?
-Nie pozwolę tego
zepsuć.
-Jak chcesz to zrobić
skoro to wszystko już jest cholernie zepsute. - Głos dziewczyny
lekko drżał.
-Nic nie jest zepsute.
-Harry jesteśmy
rodzeństwem!- Emily gwałtownie się odsunęła.
-Nie jesteśmy. Przecież
ten ślub nic nie zmienia.
-Powiedz ile zostało
czasu?
-Co?- nie wiedziałem co
dziewczyna ma na myśli.
-Kiedy urodzi się to
dziecko?
-yyy za 7 chyba 6
miesięcy.-Dopiero teraz zrozumiałem o co chodzi Emily.
-To musi się
skonczyc. Teraz- Powiedziała blondynka. Wstając z łóżka.
Obserwowałem jak Emily zbiera swoje rzeczy i wchodzi do łazienki.
-Zostałem sam ze sobą.
W mojej głowie cały czas słyszałem słowa dziewczyny.
„To musi się
skończyć”
Po chwili zobaczyłem
przed sobą ubraną dziewczynę.
Widziałem, że Emily
chce coś powiedzieć jednak nie potrafiła wydobyć z siebie ani
słowa.
Wstałem z łózka
owijając się w biodrach kawałkiem materiału. Chciałem podejść
do blondynki i jeszcze raz poczuć słodkie smak jej ust.
-Nie! Powiedziała
dziewczyna odsuwając się.
-Ja nie zrezygnuje
rozumiesz? Wierze, że ty czujesz to samo co ja.
-Mam nadzieje, że
się rozczarujesz Styles.- Powiedziała dziewczyna szybko
opuszczając pokój. Wiedziałem, że czuła to samo co ja.
Widziałem to w jej oczach. Tylko dlaczego tak bardzo się przed tym
broniła.
Kolejny dzień
Jeden oddech jedno wspomnienie. Bicie
serca. Coś czego nie da się opisać żadnymi słowami. W mojej
głowie była jedna noc. Noc z kim ktoś sprawiał, że stado motyli
unosiło mnie do góry. Każdy dotyk powodował dreszcze. Każda
chwila, każdy oddech łapany pomiędzy pocałunkami. Tak czułam, ze
żyje jednak głos w mojej głowie krzyczał Nie. Jedna część mnie
chciała uciekać.
Czasami ta jedna część mnie wygrywa.
Potrzebowałam kolejnego dotyku jego skóry. Potrzebowałam poczuć
jego zapach. Chciałam oddychać tym samym tlenem co on. Żeby nasze
serca biły jednym rytmem. Dlaczego to wszystko było tak trudne.
Gubiłam się we własnym świecie. To znowu wracało. Oddychaj
krzyczałam do siebie w myślach.
-Emily? Z walki z samą sobą wyrwał
mnie miły głos. -Spóźnisz się do szkoły.
Z moją mamą było prosto udawać, ze
nic się nie stało. Ona nie chciała wiedzieć nic o tamtym dniu a
ja nie chciałam do niego wracać wspomnieniami. Jedyna rzecz jaka
nie dawała o sobie zapomnieć to chłopaka z lokami na głowie. On
nie chciał dać mi zapomnieć. Telefon ciągle dzwonił.
-Już jestem gotowa.- powiedziałam do
mamy.
-Czekam na dole.
Zabrałam torbę i zeszłam na dół.
Po kilkunastu minutach byłyśmy już
w drodze do szkoły.
W mojej głowie znowu zaczęły
gromadzić się różne myśli. Próbowałam skupić cała uwagę na
muzyce z radia. Nie potrafiłam. Tym razem czułam jak ogarnia mnie
lęk. Chciałam wysiąść jak najszybciej z samochodu. Nie
wiedziałam co zrobię gdy spotkam Harrego na korytarzu. Jak mam się
zachować. Jak on się zachowa?
-Jesteśmy. Wrócę późno. Zamów
sobie jakąś pizze. - powiedziała mama.
-Jasne.- potrafiłam wydobyć z
siebie tylko tyle. Wysiadłam z samochodu. Pomachałam mamie na
pożegnanie i obserwowałam jak samochód znika w oddali.
-Co tak stoisz?- usłyszałam za
sobą znajomy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą
chłopaka który szeroko się uśmiecha.
-Nie strasz mnie tak więcej.
-O a co jestem aż taki straszny?
-Jesteś niemożliwy- powiedziałam
uderzając Zayna w rękę.
-Oddam. - powiedział chłopak
lekko się śmiejąc.
-Aha tak jasnee.
-Ty mi lepiej powiedz dlaczego nie
odbierasz moich telefonów i co się z Tobą działo na tym ślubie?-
Moje serce zaczęło niebezpiecznie szybko bić.
-Nie chciałam po prostu Ci
przeszkadzać. Ta dziewczyna była naprawdę gorąca- po ostatnich
słowach zaczęłam się głośno śmiać.
-Tak zapomniałem, ale nie odbijesz
mi jej prawda?- Chłopak znowu dostał pięścią w ramię.
Pomasował lekko ramię i ruszyliśmy
dalej w stronę szkoły.
-To co z tą dziewczyną?- chciałam
jak najszybciej rozpocząć temat zanim chłopak zacznie dopytywać
się o tamtą noc.
-No to ma na imię Natalie....-
Nawet nie wiem kiedy ale przestałam zwracać uwagę na to co mówi
chłopak. Chyba naprawdę się nakręcił.
-Em ty mnie w ogóle słuchasz?
-Co aa tak mówiłeś, że ..aa-
nie potrafiłam przypomnieć sobie o czym mówi chłopak.
-Tak jasne. Co się dzieje- właśnie
szliśmy w stronę szafek. Dobrze, że akurat tam spotkaliśmy
Nialla, który na nasz widok lekko się uśmiechną.
Czułam wzrok Zayna na sobie. Czekał
na odpowiedz, której jednak nigdy nie usłyszy
-Cześć Niall.- powiedziałam
-Cześć. Jak tam?
-Dobrze. Zayn znalazł nowa ofiarę.
-powiedziałam. Miałam nadzieje, ze blondyn podłapie temat.
-Naprawdę? Stary opowiadaj!-
Teraz już wiedziałam, ze Zayn da mi spokój i zacznie opowiadać
ta samą historie Niallowi.
Bałam się, ze zaraz spotkam chłopaka
z lokami na głowie
-Em idziemy?
-Tak jasne. - Już po chwili
ruszyliśmy w stronę klas.
-Zapomniałam książki.- Idźcie.
Powiedziałam i ruszyłam z powrotem w stronę szafki.
Gdy już zabrałam potrzeba książkę
do literatury z powrotem ruszyłam w stronę klasy. Korytarz był już prawie pusty. Wiedziałam, ze jestem spóźniona.
Idąc pustym korytarzem poczułam jak
ktoś zakrywa mi usta dłonią i ciągnie w stronę drzwi do
składziku woźnego.
Moje ciało było sparaliżowane.
Czułam znajomy zapach mocnych perfum.
Poczułam w plech lekki ból uderzając o drzwi.
Zobaczyłam przed sobą Harrego, który
korzystając z okazji przybliżył się do mnie i mnie pocałował.
Czułam jak miliony przyjemnych
dreszczy przeszywa cale moje ciało.
Chciałam jeszcze więcej. W tej
chwili zapanowało nad nami pożądanie.
Oddawałam każdy pocałunek.
-Idźmy stąd?- wyszeptałam
chłopakowi do ucha, który całował mnie po szyi.
Harry złapał mnie za rękę. Jak
najszybciej chcieliśmy opuścić budynek szkoły.
Już po kilkunastu minutach byliśmy
przed domem Harrego. Wpatrywałam się w budynek.
-Nikogo nie ma.- powiedział
chłopaka otwierając mi drzwi i podając rękę.
Chwyciłam jego dłoń.
Chłopak przyciągną mnie do siebie i
pocałował. Uczucie które towarzyszyło każdemu pocałunkowi było
jak narkotyk. Każde z nas chciało więcej.
Nie zwracając uwagi na przedmioty,
które napotykaliśmy an swojej drodze dotarliśmy do pokoju Harrego.
Każdy pocałunek był jeszcze bardziej zachłanny. Pożądanie
pomiędzy nami jeszcze bardzie narastało. Chłopak znowu popchną
mnie na ścianę przez co lekko jęknęłam.
Hazza jednak to zauważył
i złapał mnie za biodra podnosząc do góry. Oplotłam nogami
Harrego który nadal nie przerywając namiętnych pocałunków
położył mnie na łózko.
Chciałam poczuć jego miękka skórę
pod swoimi palcami. Błądziłam rekami po jego plecach.
Czułam ciepły oddech na mojej szyi.
Odchyliłam lekko głowę dając lepszy dostęp chłopakowi.
Poczułam jak Harry zaczyna błądzić
zimnymi rekami po moim ciele. Jego dotyk podziałał na mnie jak zimny
prysznic.
Do oczy zaczęły napływać mi łzy.
-Harry zejdź ze mnie.- Ten jednak nie
przerywał.- Zejdź ze mnie. - próbowałam odepchnąć od siebie
chłopaka.
-Przestań. Proszę przestań!-
zaczęłam krzyczeć.
Harry gwałtownie się odsuną
patrząc mi w oczy.
-Co się stało? -Korzystając z okazji
wstałam z łóżka. Wpatrując się na zdezorientowaną twarz
chłopka.
-Znajdź sobie inna zabawkę.-
powiedziałam zostawiając Hazze w pokoju.
Jak najszybciej chciałam opuścić to
miejsce. Zaczęłam biec przed siebie.
Do oczu napływały słone łzy.
Po kilkunastu minutach byłam już w
swoim pokoju. Usiadłam na podłodze opierając się o łóżko. Łzy
spływały po moich policzkach. Sięgnęłam do szafki obok
wyciągając zapalniczkę i papierosa.
Włożyłam go do ust i zapaliłam.
Zaciągnęłam się trującym dymem, który dawał mi ukojenie. Chcąc odłożyć zapalniczkę
zauważyłam leżące zdjęcie. Wyciągnęłam je i uważnie się w
nie wpatrywałam.
Kocham to <3
OdpowiedzUsuńŚwietne! Uwielbiam tego bloga, i mam nadzieję, że na czternastkę nie będę musiała tyle czekać :) ♥ Oj, oj, oj. Niedobrze. Biedna Emily, biedny Harry, wszyscy biedni :( Kurczę to taka sytuacja bez wyjścia, no bo jak teraz? Już po ślubie, są rodzeństwem... tak jakby. Ciekawi mnie, co wymyślisz w następnych rozdziałach :D ♥
OdpowiedzUsuńMega zayeb *_____* Szkoda, że nie zrobili tego, haha :D
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Wenyy <3333333
http://hateorlovesurvives.blogspot.com/
Cudo! Tylko szkoda, że tego nie zrobili ;( haha Czekam na nn. Szybko dodawaj ;)
OdpowiedzUsuńCuuudowny ;)
OdpowiedzUsuńCzekan nn *__*
Cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAle wszystko się pokomplikowało... Teraz oni są przecież "rodzeństwem"...
Nie mogę ułożyć żadnego sensownego zdania, jestem pod ogromnym wrażeniem :) Zapomniałam wspomnieć, że bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że dodałaś nowy rozdział ^^
Biedna Emily, biedny Harry... Czemu znaleźli się w takiej sytuacji? Sytuacji bez wyjścia... Współczuję im...
No nic, pozostaje mi czekać na nowy rozdział <33 Kocham tego bloga, pamiętaj o tym! ;)
O M G!!!! Cudowny rozdział, a gdyby Em go nie odepchnęła... o matko! Błagam, żeby ich rodzice wzięli rozwód, albo jeszcze lepiej! Niech wyjadą do Hiszpanii gdzie związek przyszywanego rodzeństwa jest legalny i mogą być razem, mogą wziąć ślub i żyć długo i szczęśliwie razem, kocham *.*
OdpowiedzUsuńonedirectioniandrea.blogspot.com
SUPER! Bardzo chcę zobaczyć jak Hazza będzie się starał o Em!!!
OdpowiedzUsuńJeeeah! W końcu nowy rozdział. To zdjęcie na końcu słodkie jest <3 Rozdział oczywiście fantastyczny <3
OdpowiedzUsuńczyżby 30STM? Uwielbiam zarówno tą notkę, jak i Twój blog i tą piosenkę <3. Czekam na następny rozdział *.*.*
OdpowiedzUsuńTak Marsy ♥
Usuńci rodzice muszą wziąć rozwód, czy coś takiego, bo Hamily to przeznaczenie tego blogaaa!!!
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały. Zakochałam się. Takiego bloga potrzebuję. Emocje ze mnie schodzą, jak już pisałam wcześniej. Staję się wolna od tego wszystkiego, a to dajesz mi Ty w tym blogu. Dziękuję, po raz kolejny... i zapewne nie ostatni.
OdpowiedzUsuńTo niesamowite. Dziękuje. Nigdy naprawdę nigdy nie myślałam, ze ktoś tak się wciągnie w to opowiadanie. Dziękuje ślicznie. ♥
UsuńJstem w jamś transie jak cztam te go bloga cholera muszę przyznać że wciągneło mnie to niesamowicie pisz kolejno cześć tylko nie ociągaj się z byt długo bo nie wytrzyma tego napięcia hehe
OdpowiedzUsuńcudowny, cudowny, cudowny !!! jeny jak rodzice potrafią namieszać i jeszcze to dziecko -.- masakra jakaś . jestem strasznie ciekawa jak to wszystko potoczy się dalej . z niecierpliwością czekam na następny rozdział tylko szybko proooszę ! <33
OdpowiedzUsuńChciałam Cię zaprosić na http://your-kiss-unmissable.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń''Rozmarzyłam się kochany, gdy opowiadałeś mi o naszych przyszłych wyprawach. Za każdym razem, gdy rozmawiamy o tej bliskiej przyszłości czuję jak moje ciało przechodzi dreszcz. Te plany powodują we mnie stany nieokiełznanej euforii. Obrazy, które budują się w mojej głowie są niczym z filmu lub z malowniczej baśni. A przecież to wszystko jest realne, to najbliższa rzeczywistość, która dotknie nas tak szybko. I znów powraca uczucie wielkiej ekscytacji. Czekam na nasze chwile z zapartym tchem. Odliczam dni, trzymam kciuki. Twoje słowa o przyszłości sprawiają, że się rozpływam. I wiem. Wiem, że nikt lepszy nie mógł mnie w życiu spotkać. A gdy zamknę oczy, to wydaje mi się że to już, już..''
Liczę na miły komentarz i dodanie się do obserwatorów, buziaki xoxox
Już mówiłam, że masz ogromny talent? Naprawdę zazdroszczę Ci tak wspaniałego talentu. Od pierwszego rozdziału pokochałam to opowiadanie. Nawet nie wiesz jaką radość sprawiasz mi dodając rozdziały. Kocham to opowiadanie i mówię to z ręką na sercu :))
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award szczegóły u mnie na http://stole-my-heart-opowiadanieo1d.blogspot.com/.
O rzesz ty! Oni nie mogą być 'rodzeństwem', nie mogą! Mam złe przeczucie, że ten blog nie zakończy się happy end'em sama nie wiem, dlaczego. I oczywiście mam nadzieję, że będą 'żyli długo i szczęśliwie', ale już ty zadecydujesz. O czym ja gadam do cholery?! Już o końcu myślę?! Nie, nie, nie. Ciągnij bloga do 100 rozdziału ;) Kurczę, ciekawe, co teraz zrobią. Nie, Emily, nie! Nie odtrącaj go! ;D Nie no kurczę Hamily, to przeznaczenie tego bloga, nie może się skończyć w tak okropny sposób ;c Pisz szybo następny, bo cię zadźgam mydłem ;p
OdpowiedzUsuńhttp://faster-than-boy.blogspot.com/
Jeny jaki świetny rozdział! Ty to potrafisz pisać . Nie oni nie mogą być rodzeństwem ;< Smutny rozdział, ja sięwzruszyłam,. Niech się szybko wszystko ułoży! :D
OdpowiedzUsuńhttp://letmeloveyou1.blogspot.com/
Smutny ;(((( Ej no! Ma byc Happy End!!!! :))) Prooosze! :)
OdpowiedzUsuń-@andzelikaab
Przeczytałam wszystkie rozdziały i muszę przyznać, że są boskie.
OdpowiedzUsuńWpadłaś na dość oryginalny pomysł (chodzi o opowiadanie) ;)
Szkoda tylko, że Emily i Hazza zostali 'rodzeństwem' ;c
Jestem ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy ;D x
Czekam na nn.
Pozdrawiam xx
Właściwie to oni są rodzeństwem tylko i wyłącznie w świetle prawnym noc chyba, że Harry jest robotą ojca Em. Rozdział świetny.
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga! Bosko piszesz dziewczyno! Mam nadzieję, że Harry mimo wszstko będzie z Emily ! ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: http://do-not-forget-you.blogspot.com/
Pozdrawiam - Ivy. ;)
hej :) chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego nowiutkiego bloga pt. "Breath of Blue". Opowiada on o uczennicy szkoły muzycznej w Coulsdon Town (szósta strefa Londynu) oraz jej przeżyciach. Będzie trochę miłości, trochę przyjaźni, trochę smutku i agresji :) Z udziałem niesławnych One Direction! Mam nadzieję, że zwiastun, który jest zamieszczony na blogu, Cię zainteresuje do czytania mojego opowiadania :) Prolog już dodany! Liczy się każdy czytelnik, liczysz się Ty, dla mnie! link: http://breath-of-blue.blogspot.com/ Z góry bardzo przepraszam za spam :) całuję, Pluton <3
OdpowiedzUsuńKIEDY NASTĘPNY? <3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za spam pojawił się nowy rozdział zapraszam! http://secret-of-good-luck.blogspot.com/2013/03/rozdzia-3.html
OdpowiedzUsuńHej. Bardzo fajnie piszesz. Opowiadanie jest ciekawe i wciągające. Jeszcze nigdy nie trafiłam na taką historię. Szablon też niczego sobie :) Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Emily i Harrego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper, super, super, super !!! To jest takie wciągające :3 Zapraszam do siebie: http://onedirection11111.blogspot.com/ liczę że wpadniesz ^^
OdpowiedzUsuńKurcze! Świetnie piszesz!^^ Od 6.rozdziału czytam Twojego Bloga i w dzień w dzień sprawdzam czy nie dodałaś kolejnego!^^ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ czekam na następny!^^:* I na koniec powiem jeszcze raz SUPER PISZESZ OPOWIADANIA!!!^^:*
OdpowiedzUsuńMożna się naprawdę wciągnąć!^^:*<3
Dagmara.
Dlaczego nie piszesz dalej ?? <33 Kocham to <3
OdpowiedzUsuńŚwietny , czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńPolecam : http://i-love-story-and-onedirection.blogspot.com.
Kocham twoje opowiadania.
OdpowiedzUsuńPolecam :
http://zzmianynalepsze.blogspot.com/