niedziela, 3 marca 2013

13. Mam nadzieje, że się rozczarujesz Styles

        Pustka przepełniająca ciemny pokój. Pewnie już nigdy nie spojrzymy na siebie tak samo. Nie zobaczymy tego w naszych oczach. Może akurat tak miało być. Może każde z nas miało iść w rożnych kierunkach.
Nie wiem kiedy straciłem rozum. Może wtedy kiedy zyskałem najważniejszą osobę w moim życiu. Może straciłem go wtedy gdy ją całowałem. Jej blado różowe usta.
Pogubiliśmy się w tym wszystkim razem. Razem oszaleliśmy. Takie szaleństwo z miłości do siebie.
Każdy szuka tego uczucia w swoim życiu. Nawet jeśli zaprzecza. Oszukuje samego siebie. Każdy potrzebuje zrozumienia. Chwili zatracenia. Osoby, która wywołuje wszystkie najpiękniejsze emocje.
Czułem dotyk miękkiej skóry Emily. Każdy jej dotyk wywoływał przyjemne uczucie.
-Co teraz? -zapytała blondynka
-Nie wiem.- Powiedziałem.
-To koniec?
-Nie.
-Więc co teraz Harry?
-Nie pozwolę tego zepsuć.
-Jak chcesz to zrobić skoro to wszystko już jest cholernie zepsute. - Głos dziewczyny lekko drżał.
-Nic nie jest zepsute.
-Harry jesteśmy rodzeństwem!- Emily gwałtownie się odsunęła.
-Nie jesteśmy. Przecież ten ślub nic nie zmienia.
-Powiedz ile zostało czasu?
-Co?- nie wiedziałem co dziewczyna ma na myśli.
-Kiedy urodzi się to dziecko?
-yyy za 7 chyba 6 miesięcy.-Dopiero teraz zrozumiałem o co chodzi Emily.
-To musi się skonczyc. Teraz- Powiedziała blondynka. Wstając z łóżka. Obserwowałem jak Emily zbiera swoje rzeczy i wchodzi do łazienki.
-Zostałem sam ze sobą. W mojej głowie cały czas słyszałem słowa dziewczyny.
„To musi się skończyć”
Po chwili zobaczyłem przed sobą ubraną dziewczynę.
Widziałem, że Emily chce coś powiedzieć jednak nie potrafiła wydobyć z siebie ani słowa.
Wstałem z łózka owijając się w biodrach kawałkiem materiału. Chciałem podejść do blondynki i jeszcze raz poczuć słodkie smak jej ust.
-Nie! Powiedziała dziewczyna odsuwając się.
-Ja nie zrezygnuje rozumiesz? Wierze, że ty czujesz to samo co ja.
-Mam nadzieje, że się rozczarujesz Styles.- Powiedziała dziewczyna szybko opuszczając pokój. Wiedziałem, że czuła to samo co ja. Widziałem to w jej oczach. Tylko dlaczego tak bardzo się przed tym broniła. 
 
Kolejny dzień
Jeden oddech jedno wspomnienie. Bicie serca. Coś czego nie da się opisać żadnymi słowami. W mojej głowie była jedna noc. Noc z kim ktoś sprawiał, że stado motyli unosiło mnie do góry. Każdy dotyk powodował dreszcze. Każda chwila, każdy oddech łapany pomiędzy pocałunkami. Tak czułam, ze żyje jednak głos w mojej głowie krzyczał Nie. Jedna część mnie chciała uciekać.
Czasami ta jedna część mnie wygrywa. Potrzebowałam kolejnego dotyku jego skóry. Potrzebowałam poczuć jego zapach. Chciałam oddychać tym samym tlenem co on. Żeby nasze serca biły jednym rytmem. Dlaczego to wszystko było tak trudne. Gubiłam się we własnym świecie. To znowu wracało. Oddychaj krzyczałam do siebie w myślach.
-Emily? Z walki z samą sobą wyrwał mnie miły głos. -Spóźnisz się do szkoły.
Z moją mamą było prosto udawać, ze nic się nie stało. Ona nie chciała wiedzieć nic o tamtym dniu a ja nie chciałam do niego wracać wspomnieniami. Jedyna rzecz jaka nie dawała o sobie zapomnieć to chłopaka z lokami na głowie. On nie chciał dać mi zapomnieć. Telefon ciągle dzwonił.
-Już jestem gotowa.- powiedziałam do mamy.
-Czekam na dole.
Zabrałam torbę i zeszłam na dół.
  Po kilkunastu minutach byłyśmy już w drodze do szkoły.
W mojej głowie znowu zaczęły gromadzić się różne myśli. Próbowałam skupić cała uwagę na muzyce z radia. Nie potrafiłam. Tym razem czułam jak ogarnia mnie lęk. Chciałam wysiąść jak najszybciej z samochodu. Nie wiedziałam co zrobię gdy spotkam Harrego na korytarzu. Jak mam się zachować. Jak on się zachowa?
-Jesteśmy. Wrócę późno. Zamów sobie jakąś pizze. - powiedziała mama.
-Jasne.- potrafiłam wydobyć z siebie tylko tyle. Wysiadłam z samochodu. Pomachałam mamie na pożegnanie i obserwowałam jak samochód znika w oddali.
-Co tak stoisz?- usłyszałam za sobą znajomy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam przed sobą chłopaka który szeroko się uśmiecha.
-Nie strasz mnie tak więcej.
-O a co jestem aż taki straszny?
-Jesteś niemożliwy- powiedziałam uderzając Zayna w rękę.
-Oddam. - powiedział chłopak lekko się śmiejąc.
-Aha tak jasnee. 
 -Ty mi lepiej powiedz dlaczego nie odbierasz moich telefonów i co się z Tobą działo na tym ślubie?- Moje serce zaczęło niebezpiecznie szybko bić.
-Nie chciałam po prostu Ci przeszkadzać. Ta dziewczyna była naprawdę gorąca- po ostatnich słowach zaczęłam się głośno śmiać.
-Tak zapomniałem, ale nie odbijesz mi jej prawda?- Chłopak znowu dostał pięścią w ramię.
Pomasował lekko ramię i ruszyliśmy dalej w stronę szkoły.
-To co z tą dziewczyną?- chciałam jak najszybciej rozpocząć temat zanim chłopak zacznie dopytywać się o tamtą noc.
-No to ma na imię Natalie....- Nawet nie wiem kiedy ale przestałam zwracać uwagę na to co mówi chłopak. Chyba naprawdę się nakręcił.
-Em ty mnie w ogóle słuchasz?
-Co aa tak mówiłeś, że ..aa- nie potrafiłam przypomnieć sobie o czym mówi chłopak.
-Tak jasne. Co się dzieje- właśnie szliśmy w stronę szafek. Dobrze, że akurat tam spotkaliśmy Nialla, który na nasz widok lekko się uśmiechną.
Czułam wzrok Zayna na sobie. Czekał na odpowiedz, której jednak nigdy nie usłyszy
-Cześć Niall.- powiedziałam
-Cześć. Jak tam?
-Dobrze. Zayn znalazł nowa ofiarę. -powiedziałam. Miałam nadzieje, ze blondyn podłapie temat.
-Naprawdę? Stary opowiadaj!- Teraz już wiedziałam, ze Zayn da mi spokój i zacznie opowiadać ta samą historie Niallowi.
Bałam się, ze zaraz spotkam chłopaka z lokami na głowie
-Em idziemy?
-Tak jasne. - Już po chwili ruszyliśmy w stronę klas.
-Zapomniałam książki.- Idźcie. Powiedziałam i ruszyłam z powrotem w stronę szafki.
Gdy już zabrałam potrzeba książkę do literatury z powrotem ruszyłam w stronę klasy. Korytarz był już prawie pusty. Wiedziałam, ze jestem spóźniona.
Idąc pustym korytarzem poczułam jak ktoś zakrywa mi usta dłonią i ciągnie w stronę drzwi do składziku woźnego.
Moje ciało było sparaliżowane. Czułam znajomy zapach mocnych perfum.
Poczułam w plech lekki ból uderzając o drzwi.
Zobaczyłam przed sobą Harrego, który korzystając z okazji przybliżył się do mnie i mnie pocałował.
Czułam jak miliony przyjemnych dreszczy przeszywa cale moje ciało.
Chciałam jeszcze więcej. W tej chwili zapanowało nad nami pożądanie.
Oddawałam każdy pocałunek.
-Idźmy stąd?- wyszeptałam chłopakowi do ucha, który całował mnie po szyi.
Harry złapał mnie za rękę. Jak najszybciej chcieliśmy opuścić budynek szkoły.
Już po kilkunastu minutach byliśmy przed domem Harrego. Wpatrywałam się w budynek.
-Nikogo nie ma.- powiedział chłopaka otwierając mi drzwi i podając rękę.
Chwyciłam jego dłoń.
Chłopak przyciągną mnie do siebie i pocałował. Uczucie które towarzyszyło każdemu pocałunkowi było jak narkotyk. Każde z nas chciało więcej.
Nie zwracając uwagi na przedmioty, które napotykaliśmy an swojej drodze dotarliśmy do pokoju Harrego. Każdy pocałunek był jeszcze bardziej zachłanny. Pożądanie pomiędzy nami jeszcze bardzie narastało. Chłopak znowu popchną mnie na ścianę przez co lekko jęknęłam. 

Hazza jednak to zauważył i złapał mnie za biodra podnosząc do góry. Oplotłam nogami Harrego który nadal nie przerywając namiętnych pocałunków położył mnie na łózko.
Chciałam poczuć jego miękka skórę pod swoimi palcami. Błądziłam rekami po jego plecach. 

Czułam ciepły oddech na mojej szyi. Odchyliłam lekko głowę dając lepszy dostęp chłopakowi. 
Poczułam jak Harry zaczyna błądzić zimnymi rekami po moim ciele. Jego dotyk podziałał na mnie jak zimny prysznic.
Do oczy zaczęły napływać mi łzy.
-Harry zejdź ze mnie.- Ten jednak nie przerywał.- Zejdź ze mnie. - próbowałam odepchnąć od siebie chłopaka.
-Przestań. Proszę przestań!- zaczęłam krzyczeć.
Harry gwałtownie się odsuną patrząc mi w oczy.
-Co się stało? -Korzystając z okazji wstałam z łóżka. Wpatrując się na zdezorientowaną twarz chłopka.
-Znajdź sobie inna zabawkę.- powiedziałam zostawiając Hazze w pokoju.
Jak najszybciej chciałam opuścić to miejsce. Zaczęłam biec przed siebie.
Do oczu napływały słone łzy.
Po kilkunastu minutach byłam już w swoim pokoju. Usiadłam na podłodze opierając się o łóżko. Łzy spływały po moich policzkach. Sięgnęłam do szafki obok wyciągając zapalniczkę i papierosa.
Włożyłam go do ust i zapaliłam.
 Zaciągnęłam się trującym dymem, który dawał mi ukojenie. Chcąc odłożyć zapalniczkę zauważyłam leżące zdjęcie. Wyciągnęłam je i uważnie się w nie wpatrywałam. 


Nieważne ile razy mówiłaś, że chcesz odejść
Nieważne ile oddechów wzięłaś, nadal nie będąc w stanie oddychać
Nieważne ile bezsennych nocy przeleżałaś, budzona dźwiękiem trującego deszczu
Gdzie odeszłaś? Gdzie odeszłaś? Gdzie odeszłaś?



33 komentarze:

  1. Świetne! Uwielbiam tego bloga, i mam nadzieję, że na czternastkę nie będę musiała tyle czekać :) ♥ Oj, oj, oj. Niedobrze. Biedna Emily, biedny Harry, wszyscy biedni :( Kurczę to taka sytuacja bez wyjścia, no bo jak teraz? Już po ślubie, są rodzeństwem... tak jakby. Ciekawi mnie, co wymyślisz w następnych rozdziałach :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega zayeb *_____* Szkoda, że nie zrobili tego, haha :D

    Czekam na NN ;* Wenyy <3333333
    http://hateorlovesurvives.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo! Tylko szkoda, że tego nie zrobili ;( haha Czekam na nn. Szybko dodawaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuuudowny ;)
    Czekan nn *__*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdział <3
    Ale wszystko się pokomplikowało... Teraz oni są przecież "rodzeństwem"...
    Nie mogę ułożyć żadnego sensownego zdania, jestem pod ogromnym wrażeniem :) Zapomniałam wspomnieć, że bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że dodałaś nowy rozdział ^^
    Biedna Emily, biedny Harry... Czemu znaleźli się w takiej sytuacji? Sytuacji bez wyjścia... Współczuję im...
    No nic, pozostaje mi czekać na nowy rozdział <33 Kocham tego bloga, pamiętaj o tym! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O M G!!!! Cudowny rozdział, a gdyby Em go nie odepchnęła... o matko! Błagam, żeby ich rodzice wzięli rozwód, albo jeszcze lepiej! Niech wyjadą do Hiszpanii gdzie związek przyszywanego rodzeństwa jest legalny i mogą być razem, mogą wziąć ślub i żyć długo i szczęśliwie razem, kocham *.*

    onedirectioniandrea.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. SUPER! Bardzo chcę zobaczyć jak Hazza będzie się starał o Em!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeeah! W końcu nowy rozdział. To zdjęcie na końcu słodkie jest <3 Rozdział oczywiście fantastyczny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. czyżby 30STM? Uwielbiam zarówno tą notkę, jak i Twój blog i tą piosenkę <3. Czekam na następny rozdział *.*.*

    OdpowiedzUsuń
  10. ci rodzice muszą wziąć rozwód, czy coś takiego, bo Hamily to przeznaczenie tego blogaaa!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeczytałam dzisiaj wszystkie rozdziały. Zakochałam się. Takiego bloga potrzebuję. Emocje ze mnie schodzą, jak już pisałam wcześniej. Staję się wolna od tego wszystkiego, a to dajesz mi Ty w tym blogu. Dziękuję, po raz kolejny... i zapewne nie ostatni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To niesamowite. Dziękuje. Nigdy naprawdę nigdy nie myślałam, ze ktoś tak się wciągnie w to opowiadanie. Dziękuje ślicznie. ♥

      Usuń
  12. Jstem w jamś transie jak cztam te go bloga cholera muszę przyznać że wciągneło mnie to niesamowicie pisz kolejno cześć tylko nie ociągaj się z byt długo bo nie wytrzyma tego napięcia hehe

    OdpowiedzUsuń
  13. cudowny, cudowny, cudowny !!! jeny jak rodzice potrafią namieszać i jeszcze to dziecko -.- masakra jakaś . jestem strasznie ciekawa jak to wszystko potoczy się dalej . z niecierpliwością czekam na następny rozdział tylko szybko proooszę ! <33

    OdpowiedzUsuń
  14. Chciałam Cię zaprosić na http://your-kiss-unmissable.blogspot.com/
    ''Rozmarzyłam się kochany, gdy opowiadałeś mi o naszych przyszłych wyprawach. Za każdym razem, gdy rozmawiamy o tej bliskiej przyszłości czuję jak moje ciało przechodzi dreszcz. Te plany powodują we mnie stany nieokiełznanej euforii. Obrazy, które budują się w mojej głowie są niczym z filmu lub z malowniczej baśni. A przecież to wszystko jest realne, to najbliższa rzeczywistość, która dotknie nas tak szybko. I znów powraca uczucie wielkiej ekscytacji. Czekam na nasze chwile z zapartym tchem. Odliczam dni, trzymam kciuki. Twoje słowa o przyszłości sprawiają, że się rozpływam. I wiem. Wiem, że nikt lepszy nie mógł mnie w życiu spotkać. A gdy zamknę oczy, to wydaje mi się że to już, już..''
    Liczę na miły komentarz i dodanie się do obserwatorów, buziaki xoxox

    OdpowiedzUsuń
  15. Już mówiłam, że masz ogromny talent? Naprawdę zazdroszczę Ci tak wspaniałego talentu. Od pierwszego rozdziału pokochałam to opowiadanie. Nawet nie wiesz jaką radość sprawiasz mi dodając rozdziały. Kocham to opowiadanie i mówię to z ręką na sercu :))
    Zostałaś nominowana do Liebster Award szczegóły u mnie na http://stole-my-heart-opowiadanieo1d.blogspot.com/.

    OdpowiedzUsuń
  16. O rzesz ty! Oni nie mogą być 'rodzeństwem', nie mogą! Mam złe przeczucie, że ten blog nie zakończy się happy end'em sama nie wiem, dlaczego. I oczywiście mam nadzieję, że będą 'żyli długo i szczęśliwie', ale już ty zadecydujesz. O czym ja gadam do cholery?! Już o końcu myślę?! Nie, nie, nie. Ciągnij bloga do 100 rozdziału ;) Kurczę, ciekawe, co teraz zrobią. Nie, Emily, nie! Nie odtrącaj go! ;D Nie no kurczę Hamily, to przeznaczenie tego bloga, nie może się skończyć w tak okropny sposób ;c Pisz szybo następny, bo cię zadźgam mydłem ;p

    http://faster-than-boy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeny jaki świetny rozdział! Ty to potrafisz pisać . Nie oni nie mogą być rodzeństwem ;< Smutny rozdział, ja sięwzruszyłam,. Niech się szybko wszystko ułoży! :D

    http://letmeloveyou1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Smutny ;(((( Ej no! Ma byc Happy End!!!! :))) Prooosze! :)
    -@andzelikaab

    OdpowiedzUsuń
  19. Przeczytałam wszystkie rozdziały i muszę przyznać, że są boskie.
    Wpadłaś na dość oryginalny pomysł (chodzi o opowiadanie) ;)
    Szkoda tylko, że Emily i Hazza zostali 'rodzeństwem' ;c
    Jestem ciekawa, jak potoczą się ich dalsze losy ;D x
    Czekam na nn.
    Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Właściwie to oni są rodzeństwem tylko i wyłącznie w świetle prawnym noc chyba, że Harry jest robotą ojca Em. Rozdział świetny.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham tego bloga! Bosko piszesz dziewczyno! Mam nadzieję, że Harry mimo wszstko będzie z Emily ! ;)
    Zapraszam do siebie: http://do-not-forget-you.blogspot.com/
    Pozdrawiam - Ivy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. hej :) chciałabym Cię serdecznie zaprosić na mojego nowiutkiego bloga pt. "Breath of Blue". Opowiada on o uczennicy szkoły muzycznej w Coulsdon Town (szósta strefa Londynu) oraz jej przeżyciach. Będzie trochę miłości, trochę przyjaźni, trochę smutku i agresji :) Z udziałem niesławnych One Direction! Mam nadzieję, że zwiastun, który jest zamieszczony na blogu, Cię zainteresuje do czytania mojego opowiadania :) Prolog już dodany! Liczy się każdy czytelnik, liczysz się Ty, dla mnie! link: http://breath-of-blue.blogspot.com/ Z góry bardzo przepraszam za spam :) całuję, Pluton <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Przepraszam za spam pojawił się nowy rozdział zapraszam! http://secret-of-good-luck.blogspot.com/2013/03/rozdzia-3.html

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej. Bardzo fajnie piszesz. Opowiadanie jest ciekawe i wciągające. Jeszcze nigdy nie trafiłam na taką historię. Szablon też niczego sobie :) Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Emily i Harrego. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Super, super, super, super !!! To jest takie wciągające :3 Zapraszam do siebie: http://onedirection11111.blogspot.com/ liczę że wpadniesz ^^

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurcze! Świetnie piszesz!^^ Od 6.rozdziału czytam Twojego Bloga i w dzień w dzień sprawdzam czy nie dodałaś kolejnego!^^ Z NIECIERPLIWOŚCIĄ czekam na następny!^^:* I na koniec powiem jeszcze raz SUPER PISZESZ OPOWIADANIA!!!^^:*
    Można się naprawdę wciągnąć!^^:*<3
    Dagmara.

    OdpowiedzUsuń
  27. Dlaczego nie piszesz dalej ?? <33 Kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny , czekam na kolejny !
    Polecam : http://i-love-story-and-onedirection.blogspot.com.

    OdpowiedzUsuń
  29. Kocham twoje opowiadania.
    Polecam :
    http://zzmianynalepsze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń